Policjant postrzelił dwóch młodych mężczyzn
Policjant postrzelił dwóch młodych
mężczyzn w Dziekanowie Leśnym pod Warszawą. Z lekkim obrażeniami
trafili do szpitala. Według wstępnych ustaleń strzały padły, gdy
funkcjonariusza zaatakowało grupa 7 osób - poinformowała
stołeczna policja.
04.03.2005 | aktual.: 04.03.2005 21:36
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji nadkom. Mariusz Sokołowski, do zdarzenia doszło, gdy 31-letni funkcjonariusz (z mokotowskiej policji) odwoził do szpitala chore dziecko. Razem z nim w samochodzie była żona. Według relacji policjanta, tuż przed Dziekanowem na drodze stała grupa młodych mężczyzn. Kopali piłkę i utrudniali kierowcom przejazd. Zatrzymał się więc i wysiadł z samochodu. Wtedy został zaatakowany.
Jak wynika z wstępnych ustaleń funkcjonariusz powiedział mężczyznom, że jest policjantem - stali się oni jednak bardziej agresywni. Policjant oddał ostrzegawcze strzały w powietrze, a kiedy ruszyli w jego kierunku, postrzelił jednego z napastników w stopę, a drugiego w okolice łydki.
Zatrzymano w sumie pięciu mężczyzn (oprócz tych, którzy trafili do szpitala); byli pod wpływem alkoholu. Ostatecznie dwaj z nich zostali zwolnieni do domu. Zabezpieczono też broń, obecnie trwa przesłuchanie policjanta.Jak podkreślił Sokołowski, wszyscy mężczyźni (zarówno zatrzymani jak i ci, którzy trafili do szpitala) są pełnoletni (w wieku ok. 20 lat). 31-letni funkcjonariusz służy w policji od 11 lat.
Stołeczna policja zapewnia, że przebieg zdarzenia i zasadność użycia przez funkcjonariusza broni zostaną dokładnie zbadane. Na miejscu był m.in. prokurator. (mila)