Policjant podejrzany o zabójstwo biznesmena
Będą zarzuty prokuratury po zatrzymaniu dwóch osób w związku ze śmiercią 52-letniego biznesmena Dariusza S. Jednym z zatrzymanych jest funkcjonariusz komisariatu na warszawskiej Białołęce. Ofiara zaginęła na początku lutego, w marcu znaleziono jego ciało.
25.03.2011 | aktual.: 25.03.2011 12:49
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur nie chciała ujawniać szczegółów co do zarzutów. Ma to uczynić po południu. Na razie mężczyźni mają być przesłuchiwani.
Według mediów, wśród zatrzymanych jest policjant jednego z warszawskich posterunków na Białołęce - komenda stołeczna już zawiesiła policjanta w obowiązkach i prowadzi postępowanie dyscyplinarne w jego sprawie. Drugim z zatrzymanych jest 41-letni Piotr M., który - według śledczych - mógł pomagać funkcjonariuszowi. Motywy zabójstwa Dariusza S. na razie nie są znane.
Na początku lutego policjanci w Ciechanowie otrzymali zgłoszenie kobiety o zaginięciu jej 52-letniego męża. Mężczyzna był związany z rynkiem nieruchomości, po raz ostatni był widziany w okolicy Legionowa, gdzie prowadził interesy. W połowie marca jego zwłoki odnaleziono w pobliskim lesie.
Jak poinformował zespół prasowy KSP, na teren prywatnej posesji pies przyniósł ludzką rękę. Właściciele zgłosili to policjantom, którzy przeszukali okolicę.
- Stwierdzono, że jest to ręka mężczyzny w wieku około 45 lat. Sprawdzono linie papilarne, które jednak nie figurowały w policyjnych kartotekach - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński. Jak dodał, później w lesie pod Legionowem odnaleziono poćwiartowane ludzkie ciało.
Z ustaleń policjantów wynikało, że w zabójstwo może być zamieszany 42-letni funkcjonariusz. To on prawdopodobnie był ostatnią osobą, która widziała biznesmena. Śledczy potwierdzili również kontakty osobiste funkcjonariusza z biznesmenem oraz powiązania finansowe.