Policjant niegroźnie ranny w czasie obławy na złodziei
Rybnicki policjant został ranny podczas
obławy na złodziei samochodu. Potrąciło go auto prowadzone przez
jednego z nich - poinformował kom. Janusz Jończyk
z zespołu prasowego śląskiej policji. Życiu funkcjonariusza nie
zagraża niebezpieczeństwo. Trwa akcja poszukiwania przestępców.
We wtorek wieczorem z ul. Kraszewskiego w Rybniku czterech mężczyzn skradło seata leona. Powiadomił o tym policję właściciel auta, który widział moment kradzieży. Policjanci ustawili blokady na drogach miasta.
Na ul. Gliwickiej zauważyli skradzionego seata, razem z nim jechało audi A4. Samochody zatrzymały się przed blokadą. Z seata wysiadło trzech mężczyzn, którzy uciekli do pobliskiego lasu - powiedział Jończyk.
Kierujący audi usiłował zawrócić i odjechać. Podczas tego manewru potrącił policjanta. Aby unieruchomić samochód, funkcjonarisze oddali w jego kierunki kilka strzałów. Po kilkudziesięciu metrach mężczyzna zatrzymał auto i także uciekł do lasu - dodał.
Do obławy na złodziei dołączyli policjanci z Gliwic i komendy wojewódzkiej w Katowicach, w sumie ok. 100 osób. W obławie użyto czterech przewodników z psami i śmigłowca z kamerą termowizyjną. Na razie bezskutecznie. Akcja poszukiwania przestępców trwa.
Policjant, który ucierpiał w czasie próby zatrzymania złodziei ma stłuczenie kręgosłupa i uraz lewej ręki. Zdaniem lekarzy jego życiu nic nie zagraża - mówi kom. Jończyk.