Policjanci zlikwidowali plantację konopi indyjskich
Dolnośląscy policjanci zlikwidowali dużą
plantację konopi indyjskich, która znajdowała się w mieszkaniu 33-letniego mężczyzny w jednej z podwrocławskich miejscowości.
Wcześniej w bagażniku jego auta znaleziono ponad 1,5 kg tego
narkotyku.
09.02.2006 15:10
Poinformował o tym Artur Falkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji. 33-latek, do niedawna mieszkaniec Gliwic, został zatrzymany do rutynowej kontroli na autostradzie A4. W jego aucie policjanci znaleźli konopie indyjskie.
Wtedy funkcjonariusze postanowili przeszukać mieszkanie zatrzymanego. Natrafili tam na prawdziwą, dużą plantację konopi indyjskich i ponad 10 tys. porcji marihuany - dodał Falkiewicz.
Plantacja była ukryta w trzech pomieszczeniach. W jednym znajdowało się kilkadziesiąt krzaków konopi i 24 skrzynki z młodymi roślinami. W pomieszczeniu zamontowane były lampy sodowe oraz jarzeniówki. W drugim pomieszczeniu znajdowały się 54 skrzynki i 200 krzaków konopi bez łodyg.
Policjanci ustalili też, że mężczyzna nielegalnie podłączył pomieszczenia do prądu. W ostatnim pomieszczeniu znajdowało się ukryte wyjście, które miało, w razie konieczności umożliwić szybką ucieczkę właścicielowi plantacji.