Policjanci zabójcami kosowskich Albańczyków?
W Serbii aresztowano dziewięciu
policjantów za zabójstwo w 1999 roku 48 kosowskich Albańczyków,
których ciała, przewiezione z Kosowa, znaleziono w zbiorowej
mogile pod Belgradem - poinformowała belgradzka
prokuratura ds. zbrodni wojennych.
26.10.2005 15:05
Według rzecznika prokuratury Bruno Vekaricia, sześciu spośród zatrzymanych jest wciąż w czynnej służbie.
Są to pierwsze aresztowania związane z odkryciem w 2001 roku zbiorowych grobów na terenie Serbii, w których były szczątki 836 osób, zamordowanych w Kosowie w czasie wojny 1998-99. Największą mogiłę znaleziono w podstołecznej Batajnicy.
Vekarić wyjaśnił, że zatrzymanie dziewięciu podejrzanych "otwiera sprawę zbiorowego grobu w Batajnicy", do którego swego czasu przeniesiono ciała zamordowanych z miasta Suva Reka w Kosowie.
Według naszej wiedzy, 26 marca 1999 roku pozbawiono tam życia 48 osób, w tym 14 poniżej 15. roku życia. Wśród zabitych były 24- letnia kobieta w ciąży i stuletnia staruszka oraz czworo niemowląt - powiedział rzecznik prokuratury.
Większość ofiar to członkowie rodziny Berishów z Suvej Reki, 10- tysięcznego miasteczka, którego okolice były terenem zaciekłych walk oddziałów serbskich z albańską partyzantką - Wyzwoleńczą Armia Kosowa (UCK).
Popełnione tam zbrodnie na ludności cywilnej reżim Slobodana Miloszevicia próbował ukryć, przewożąc ciała zabitych do Serbii. Sprawa wypłynęła, gdy w maju 1999 r., w czasie bombardowań NATO, w mieście Kladova znaleziono ciężarówkę-chłodnię z 50 ciałami. Dochodzenie wszczęto jednak dopiero wiosną 2001 r., po odsunięciu Miloszevicia od władzy.
Śledztwo doprowadziło do odkrycia trzech zbiorowych mogił: na poligonie tajnej policji w Batajnicy oraz w miejscowościach Peruciac i Petrovo Selo.