Policjanci uratowali mężczyznę z pożaru
Dwaj młodzi policjanci uratowali z płonącego mieszkania w Toruniu 63-letniego mężczyznę - poinformowała rzecznik toruńskiej policji Lilianna Kruś-Kwiatkowska.
Pożar wybuchł w samym sercu toruńskiego Starego Miasta na ul. Małe Garbary. Około siódmej rano w czwartek jeden z sąsiadów zaalarmował nas, że z mieszkania na górze wydobywa się dym - powiedziała Kruś-Kwiatkowska. Dwaj posterunkowi z Komendy Śródmieście, mimo że pożar objął już mieszkanie, weszli do środka, obszukali je i w najbardziej zadymionym pomieszczeniu znaleźli mężczyznę - powiedziała rzecznik.
Posterunkowi Piotr Podlaś i Krzysztof Borkowski wynieśli na korytarz nieprzytomnego mężczyznę i wezwali pogotowie. Ofiara z licznym poparzeniami, m.in górnych dróg oddechowych, trafiła na oddział intensywnej terapii miejskiego szpitala w Toruniu.
Początkowo lekarze dawali mężczyźnie małe szanse na przeżycie, ale - jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa - w tej chwili jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, chociaż stan 63-latka jest nadal poważny. Według lekarzy, mężczyzna zawdzięcza życie pomocy policjantów.
Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru było nieostrożne obchodzenie się z elektrycznym grzejnikiem. Policjanci za uratowanie mężczyzny zostaną wyróżnieni.
