Policjanci kierują ruchem na stokach w Zakopanem
Sześciu policjantów pełni
dyżury na stokach narciarskich w rejonie Zakopanego - pisze
"Dziennik Polski".
16.01.2008 | aktual.: 16.01.2008 03:21
Policjanci dbają o bezpieczeństwo narciarzy, zwracając uwagę na zbyt brawurową jazdę oraz na pijanych narciarzy. To funkcjonariusze ze służby prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie - mówi podins. Witold Dudzic, naczelnik Sekcji Prewencji w Komendzie Powiatowej Policji w Zakopanem. Ich praca przynosi efekty, o czym świadczy fakt, że właściciele wyciągów są bardzo przychylnie nastawieni i chwalą sobie współpracę - podkreśla podins. Dudzic.
Policjanci dyżurują w dwuosobowych patrolach, w godz. od 9.30 do 17.00. Są ubrani w czarne mundury z żółtym napisem "Policja" na plecach, mają sprzęt narciarski, kaski i gogle. Pełne wyposażenie zapewnia oczywiście Komenda Wojewódzka Policji.
Najwięcej pracy mamy zwykle na Kotelnicy Białczańskiej- przyznaje jeden z policjantów dyżurujących na Szymoszkowej. Zwykle kończy się ona na upominaniu i przestrzeganiu, przypadki karania zdarzają się bardzo rzadko. Przygotowania zawodniczego nie mamy, ale jeden z nas jest instruktorem narciarskim. Jeździmy na nartach dobrze lub bardzo dobrze, co w zupełności wystarcza. Przed sezonem przechodzimy jedno- lub kilkudniowe szkolenie- mówi gazecie funkcjonariusz. (PAP)