Policjanci i dziecko poszkodowani w pożarze w Białymstoku
Dwaj policjanci i małe dziecko trafili na obserwację do szpitala z objawami podtrucia tlenkiem węgla, w wyniku pożaru do którego w nocy z wtorku na środę doszło w jednej z kamienic w centrum Białegostoku.
07.09.2005 09:05
Pożar zauważył policyjny patrol i to on zawiadomił strażaków. Jeszcze zanim ci dojechali na miejsce, funkcjonariusze zbudzili kilkunastu mieszkańców budynku i pomagali im ewakuować się na zewnątrz; w kamienicy pełno było gęstego dymu.
Policjanci podtruci tlenkiem węgla oraz 10-miesięczne dziecko trafili na obserwację do szpitala (dziecko pojechało razem z matką). Rano funkcjonariusze już go opuścili. Życiu hospitalizowanego dziecka też nie zagraża niebezpieczeństwo.
Pożar wybuchł w jednym z mieszkań na II piętrze kamienicy. Strażacy szybko go ugasili, straty materialne były nieduże, oszacowali je na 5 tys. zł. Policja wstępnie przyjmuje, że ogień mógł powstać od niedopałka papierosa.