Policjanci bili i kopali zatrzymanych - usłyszeli zarzuty
Gdańska prokuratura oskarżyła sześciu policjantów (w tym trzech byłych) z Nowego Miasta Lubawskiego (Warmińsko-Mazurskie) o to, że bili zatrzymanych lub osoby, wobec których podejmowali interwencje. Innego byłego policjanta z tej komendy oskarżono o podrobienie dokumentów.
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk, do używania przez funkcjonariuszy nieuzasadnionej przemocy fizycznej, dochodziło w latach 2004-2009.
Najpoważniejsze oskarżenie dotyczy 28-letniego dziś Marcina W., który miał pobić aż pięć osób (jedną z nich - wspólnie kolegą z pracy - 37-letnim Krzysztofem M.).
Dwaj kolejni funkcjonariusze: 31-letni dziś Dawid M. oraz 26-letni Oskar M. zostali oskarżeni o użycie przemocy w stosunku do osoby, wobec której podejmowali interwencję. Z kolei 57-letni Stanisław Z. i 30-letni Wiesław O. mieli pobić osobę zatrzymaną.
Jak poinformowała Wawryniuk, policjanci bili pokrzywdzonych rękoma po twarzy i głowie, a czasem po całym ciele. Zdarzało się też, że funkcjonariusze kopali zatrzymanych czy też wymierzali im ciosy łokciami. Rzeczniczka zaznaczyła, że osoby pokrzywdzone w tej sprawie doznały obrażeń "naruszających czynności narządów ciała na czas poniżej siedmiu dni".
Trzech z sześciu funkcjonariuszy objętych aktem oskarżenia nie pracuje już w policji (jeden został zwolniony, dwaj odeszli z policji). Trzej kolejni zostali zawieszeni po tym, jak prokuratura postawiła im zarzuty (otrzymują połowę pensji), prowadzone jest wobec nich także policyjne postępowanie dyscyplinarne.
Całej szóstce grozi do trzech lat więzienia. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim.
Jak dodała Wawryniuk, osobnym aktem oskarżenia objęto b. policjanta Janusza B., który w marcu 2005 roku podrobił protokół zatrzymania (podpisał się jako osoba, która dokonała zatrzymania, co nie było zgodne z prawdą). Janusz B. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa, prokuratorzy przystali na jego wniosek o dobrowolne poddanie się karze (został on wraz z oskarżeniem przesłany do sądu).
Wawryniuk poinformowała, że w ramach postępowania dotyczącego funkcjonariuszy z Nowego Miasta Lubawskiego badano kilka innych wątków, w tym groźby, jakie mieli stosować policjanci, oraz mobbing w komendzie. W żadnym z tych wątków nie postawiono zarzutów.
Nieprawidłowości w pracy komendy policji w Nowym Mieście Lubawskim ujawniono na początku listopada 2009 roku w programie "Ekspres reporterów" w TVP2. Z materiału filmowego wynikało, że niektórzy policjanci tej komendy biją zatrzymanych. Według autorów reportażu jeden z policjantów z wydziału ruchu drogowego miał przekazywać żonie informacje o ofiarach wypadków, ponieważ prowadziła ona firmę zajmującą się odszkodowaniami dla takich osób; inny miał nakazywać swoim podwładnym pracę przy budowie prywatnego domu.
W materiale telewizyjnym o nieprawidłowościach w komendzie wypowiadało się dwóch policjantów. Dzień po emisji programu jeden z tych funkcjonariuszy w czasie pracy został niegroźnie potrącony radiowozem przez Marcina W. (jednego z oskarżonych). Jakiś czas po emisji programu komendant wojewódzki w Olsztynie odwołał komendanta policji w Nowym Mieście Lubawskim.