PolskaPolicja: zdarzenie w Oświęcimiu wypadkiem, a nie kolizją

Policja: zdarzenie w Oświęcimiu wypadkiem, a nie kolizją

Ze względu na obrażenia, jakich doznali funkcjonariusze BOR w wypadku limuzyny premier Beaty Szydło zdarzenie to prawdopodobnie będzie kwalifikowane jako wypadek drogowy, a nie kolizja - powiedział rzecznik Komendanta Głównego Policji mł. insp. Dariusz Ciarka.

Policja: zdarzenie w Oświęcimiu wypadkiem, a nie kolizją
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

- Ze względu na obrażenia, o których już wiemy - to nie są obrażenia zagrażające życiu - jednak kwalifikujemy to zdarzenie prawdopodobnie już jako wypadek drogowy, a nie jako kolizję drogową - powiedział Ciarka w piątek wieczorem w TVN24. Wyjaśnił, że chodzi o obrażenia funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.

Jednocześnie zaznaczył, że mamy do czynienia ze zdarzeniem, które ma charakter nieumyślny. "To jest wypadek komunikacyjny. Wypadek drogowy, do których dochodzi codziennie na polskich drogach do kilkudziesięciu" - podkreślił dodając, że z tego powodu "nie można tego porównywać z jakimkolwiek innym zdarzeniem".

Prawo przewiduje, że zdarzenie drogowe skutkujące obrażeniami ciała trwającymi dłużej niż 7 dni to przestępstwo. - Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała (...) - średni i lekki uszczerbek na zdrowiu - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - stanowi art 177 Kodeksu karnego. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - głosi paragraf 2 tego przepisu. Zdarzenie, skutkiem którego obrażenia ciała trwają krócej, to kolizja drogowa, stanowiąca wykroczenie.

W piątek w Oświęcimiu doszło do wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło. Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że premier, a także kierowca samochodu, którym jechała, i oficer BOR, trafili do szpitala w Oświęcimiu po zderzeniu limuzyny szefowej rządu z fiatem seicento. Gleń powiedział, że kolumna nie jechała szybko. 21-letni kierowca seicento przepuścił pierwszy samochód kolumny i zaczął skręcać w lewo uderzając w limuzynę premier.

Szefowa rządu jest obecnie transportowana śmigłowcem LPR do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie.

Beata Szydłowypadekpis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)