Policja zatrzymała 13‑latka z marihuaną w... majtkach
Dzielnicowy z Płocka, mł. asp. Piotr Adamowicz, był już po służbie, gdy dostał informację, że w pobliżu miejsca, w którym się znajduje, młodzi ludzie mogą mieć narkotyki. Policjant najpierw chwilę obserwował chłopaków, a potem zatrzymał ich. Jeden z nich ukrywał woreczek z narkotykiem… w majtkach.
16.06.2008 | aktual.: 16.06.2008 15:25
Zanim funkcjonariusz zatrzymał młodych chłopców, przez chwilę przyglądał się co robią. Zaobserwował, jak młodzieńcy przesypują zielony susz z torebki do torebki. W tym momencie było jasne, że musi wkroczyć do akcji. Chłopcy byli wyraźnie zaskoczeni, kiedy nagle wyrósł przed nimi mężczyzna bez munduru, ale za to ze służbową policyjną legitymacją. Bez słowa sprzeciwu wyciągali, co mieli w kieszeniach.
Jak się okazało, starszy z nich miał 18 lat, a młodszy zaledwie 13. Funkcjonariusz kazał im pokazać to, co mają przy sobie. Wtedy 13-latek zaczął się dziwnie zachowywać – jakby próbował coś schować w odzieży. Pytany przez dzielnicowego, co próbuje ukryć, zaczął się wymigiwać, że nic nie ma, że to, co miał już oddał. Widząc, że policjant jest nieugięty, wyciągnął woreczek z suszem skrywany…w majtkach.
Chłopcy próbowali wmówić policjantowi, że ten woreczek nie należy do nich, że go znaleźli. Na miejsce przyjechali policjanci z sekcji patrolowo-interwencyjnej, wylegitymowali delikwentów i odwieźli do komisariatu. Policjanci przesłuchali chłopców. 13-latek zeznał, że to starszy kolega namawiał go do zażywania narkotyków i że od lutego za jego namową wziął już cztery czy pięć razy marihuanę. Zawsze narkotyk miał właśnie od niego.
Starszy z chłopaków trafił do policyjnego aresztu, młodszy – do policyjnej izby dziecka. W poniedziałek 18-latka przysłuchał prokurator. Postawiono mu zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zagrożony karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Ponieważ przyznał się do wszystkiego, prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Chłopak ma się stawiać w komisariacie dwa razy w tygodniu. O losie 13-latka zadecyduje sąd dla nieletnich.