Policja walczy z pornografią w Internecie
Polskie strony internetowe nie zawierają treści ani zdjęć o charakterze pornografii dziecięcej - zapewnia policja. Pedofilia w Internecie jest jednak powszechnym i groźnym zjawiskiem, bo cyberprzestrzeń umożliwia przestępcom działalność na całym świecie. Dlatego walka z pedofilią internetową wymaga wytrwałości.
14.07.2004 18:30
Do Komendy Głównej Policji w Warszawie codziennie napływa od dwóch do czterech informacji o pedofilskich stronach w Internecie. Każdy sygnał - czy to telefoniczny, czy za pośrednictwem poczty elektronicznej, nawet anonimowy, jest sprawdzany. Dzięki takim informacjom policja może skutecznie walczyć z pornografią dziecięcą - twierdzi Marcin Szyndler z Komendy Głównej. Podkreślił, że żadna ze stron internetowych zarejestrowanych na polskich domenach nie zawiera zdjęć i treści o charakterze pedofilskim. Likwidacja i zamknięcie takiej strony trwa kilka godzin.
W wyszukiwaniu podejrzanych stron internetowych, policji pomaga Fundacja Kidprotect. Jej szef Jakub Śpiewak powiedział, że głównym celem fundacji jest ochrona dzieci przed niedozwolonymi dla nich treściami w Internecie. Kilka dni temu fundacji udało się przekazać policji informację o studencie zamieszanym w tworzenie niedozwolonych stron. Stworzył on stronę internetową, na której udostępniał zdjęcia pornograficzne z udziałem dzieci oraz stronę, którą wykorzystywał do dystrybucji filmów pornograficznych - wyjaśnił Jakub Śpiewak. Wszystkie materiały z tych stron zostały zlikwidowane, a student trafił w ręce policji.
Policjantom z Tychów również udało się ostatnio schwytać internetowych przestępców, którzy wyszukiwali dzieci poniżej 15. roku życia, spotykali się z nimi a następnie nakłaniali do sesji pornograficznych. Dzięki obserwacji strony internetowej, na której dochodziło do zawarcia transakcji, udało się określić serwer, na którym zarejestrowano portal, a także dotrzeć do komputera, z którego korzystali podejrzani i w ten sposób aresztować w sumie cztery osoby - powiedział rzecznik katowickiej policji Andrzej Gąska.
Namierzenie i schwytanie internetowego przestępcy wymaga jednak cierpliwości, zwłaszcza gdy strony z pornografią dziecięcą znajdują się na zagranicznych serwerach komputerowych, czyli tam gdzie polskie prawo nie sięga. Marcin Szyndler wyjaśnia, że w takich przypadkach polska policja współpracuje z organami ścigania kraju, w którym znajdują się te serwery. W takich sytuacjach likwidacja stron o charakterze pornograficznym trwa dłużej.
Problem w zwalczaniu "pornografii w cyberprzestrzeni" polega również na tym, że granica między tym co dozwolone, a tym, co bezprawne jest bardzo płynna. Czasem trudno ocenić, czy zdjęcia i pewne sformułowania mają charakter pornografii - twierdzą policjanci. Wykorzystują to osoby podejrzane tłumacząc się, że zdjęcia potrzebne im były do innych - całkiem legalnych celów. Tezę tę potwierdza przypadek psychoterapeuty Andrzeja S., który w momencie aresztowania bronił się, że znalezione u niego w domu zdjęcia z dziećmi potrzebne mu są do badań naukowych.
Tymczasem z pierwszych globalnych badań pornografii w Internecie, również tej o charakterze pedofilskim, wynika, że Polska jest ósmym na świecie dystrybutorem takich stron. Na pierwszym miejscu są Niemcy i Wielka Brytania - wynika z rankingu Secure Computing Corporation.