Policja w Nowym Sączu poszukuje listonosza i przesyłek
Policja poszukuje 45-letniego listonosza,
który zniknął we wtorek w Nowym Sączu wraz z listami i pieniędzmi,
które miał roznieść w swoim rejonie - podała rzeczniczka nowosądeckiej policji - Beata Froehlich.
Policjanci ustalili, że wieczorem w dniu zaginięcia doręczyciel był widziany w Nowym Sączu, gdy kupował piwo. Ustaliliśmy też, że kilka lat temu listonosz ten już raz zniknął z przesyłkami i pieniędzmi. Po dwóch dniach pojawił się w urzędzie i rozliczył się, zwracając zawartość torby - powiedziała Froehlich.
Wyjaśniła, że poczta przeprowadziła wtedy wewnętrzne postępowanie. Nie wiemy dokładnie, jak zakończyła się ta sprawa, ale jak widać mężczyzna wrócił do pracy w charakterze doręczyciela - powiedziała.
Tym razem mężczyzna wyszedł w obchód rejonu we wtorek rano, ale - jak wynika z danych pocztowców - nie dostarczył przekazów pieniężnych do żadnego z adresatów. Władze urzędu pocztowego, z którym listonosz nie rozliczył się na koniec dnia, zawiadomiły policję. W środę zaginięcie mężczyzny zgłosiła rodzina.
Poczta i policja nie podają kwoty pieniędzy, jaką miał do rozniesienia listonosz, aby m.in. nie dostarczać informacji ewentualnym napastnikom na doręczycieli.