Policja udostępnia listę Polaków zaginionych we Włoszech
Listę 119 Polaków, którzy wyjechali do Włoch w latach 2000 - 2006 i zaginęli, zamieszczono na policyjnej stronie internetowej - www.policja.pl.
Dyrektor biura komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji Paweł Biedziak poinformował, że w większości są to osoby dorosłe (na liście jest jeden ośmioletni chłopiec, który zaginął z matką), których rodziny zgłosiły policji ich zaginięcie i dotąd tego faktu nie odwołały. Na liście znajduje się też kilkunastu Polaków: kobiet i mężczyzn, którzy mogli pracować na plantacjach w okolicach Bari.
Liczymy, że publikacja listy przyczyni się do odnalezienia zaginionych - podkreślił Biedziak. Na liście znalazły się nazwiska, data urodzenia i imiona rodziców zaginionych. W większości przypadków są również zdjęcia.
Wcześniej na liście było 120 nazwisk. Jednak policja dowiedziała się, że jedna z osób znajdujących się na liście przebywa w innym państwie niż Włochy.
Według nieoficjalnych informacji, pochodzących ze źródeł zbliżonych do policji chodzi o osobę poszukiwaną listę gończym, o której miejscu pobytu poinformował policję jeden z informatorów, który zobaczył listę w internecie.
Na liście opublikowanej przez policję znajdują się też osoby poszukiwane listami gończymi np. za drobne przestępstwa, a równocześnie rodziny zgłosiły ich zaginięcie. Przestępca także czasem staje się ofiarą przestępstwa. Dlatego jeżeli te osoby są poszukiwane przez swoje rodziny chcemy dowiedzieć się jaki jest ich los - powiedział Biedziak.
Tuż po opublikowaniu listy jej Komendant główny policji Marek Bieńkowski powiedział, że lista ta "nie jest kompletna i nigdy taką nie będzie, bo będą ją weryfikować bliscy osób, które wyjechały z Polski i zaginęły".
Dodał, że dwie rodziny nie zdecydowały się na to, by podać nazwiska zaginionych bliskich i umieścić je na stronach internetowych. Zapewnił również, że wszystkie nazwiska poszukiwanych są bardzo rzetelnie weryfikowane m.in. w oparciu o informacje przekazywane przez ich rodziny.
Listę zaczęto tworzyć po tym, gdy w połowie lipca w Apulii na południu Włoch uwolniono ponad stu Polaków, przetrzymywanych w bardzo ciężkich warunkach przez przestępców, którzy ściągnęli ich do pracy w rolnictwie.
Na liście opublikowanej na stronie internetowej policji znalazły się nazwiska, daty urodzenia i imiona rodziców osób zaginionych. W większości przypadków są też zdjęcia.
Jak powiedział Biedziak, najwięcej poszukiwanych pochodzi z południowej części kraju - m.in. województw: podkarpackiego, dolnośląskiego, lubelskiego. W większości są to mieszkańcy wsi i małych miast.
Rodziny wielu z nich poinformowały policję, że ich bliscy wyjechali do Rzymu. Tam mieli zacząć szukać pracy i ślad po nich zaginął. Jak podkreślił Biedziak, z praktyk policyjnych wynika, że wiele osób wyjeżdża z kraju, by zacząć nowe życie; bywa, iż zrywają kontakt z rodziną. Powodem mogą być kwestie alimentacyjne, podatkowe i spadkowe.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą prokuratura krakowska i prokuratura we włoskim Bari. W polskim śledztwie - według prokuratury - zarzuty przedstawiono już 27 osobom, z czego 15 zostało aresztowanych. Oprócz wątku handlu ludźmi, krakowska prokuratura bada także wątki rozprowadzania fałszywych banknotów, którymi płacono robotnikom, przestępstw przeciwko wolności i przeciwko wolności seksualnej, nielegalnego posiadania broni, przemytu papierosów oraz rozprowadzania narkotyków. Zdaniem polskich prokuratorów, włoskie śledztwo znajduje się na podobnym etapie co polskie.
Z informacji posiadanych przez polską prokuraturę wynika, że we włoskim śledztwie podejrzanych jest także 27 osób, z których 23 to Polacy. Do aresztu trafiło tam 15 podejrzanych w tym 11 Polaków.
Jak poinformował szef policji, powołany przez niego specjalny zespół, który współpracuje z włoską policją od czwartku został przekształcony w stały zespół w Biurze Kryminalnym KGP. Zespół liczy 14 świetnie przygotowanych ludzi, którzy zajmą się problematyką handlu ludźmi w kraju i w Europie - zaznaczył komendant.
Natomiast w Krakowie tamtejszy prokurator okręgowy powołał zespół czterech prokuratorów do badania sprawy tzw. obozów pracy dla Polaków we Włoszech. Decyzja o stworzeniu zespołu prokuratorów do badania sprawy spowodowana jest jej rangą, zakresem oraz koniecznością współpracy z prokuratorami włoskimi w drodze międzynarodowej pomocy prawnej- powiedział zastępca prokuratora okręgowego Krzysztof Dratwa. (zel)