Policja rozbiła szajkę okradającą starszych ludzi
Szajkę, która specjalizowała się w wyłudzaniu
pieniędzy od starszych osób na terenie całej Polski, rozbili
stołeczni policjanci. Dotąd zatrzymano dwie osoby, sprawa jest
jednak rozwojowa. Łupem grupy mogły paść setki tysięcy złotych.
07.06.2006 11:55
Jak poinformował Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, grupa wyłudzała pieniądze podając się za krewnych ofiar. Mózgiem operacji była 24-letnia Aneta M. Podczas zatrzymania, w jej pokoju hotelowym funkcjonariusze znaleźli kilkaset tysięcy złotych, biżuterię, sprzęt elektroniczny i listę z nazwiskami potencjalnych ofiar - powiedział Browarek.
To właśnie Aneta M. dzwoniła do wybranej starszej osoby, podając się np. za jej wnuczkę. Wyjaśniała, że jest w bardzo trudnej sytuacji i szybko potrzebuje pieniędzy. Prosiła, by "babcia" lub "dziadzio" przekazał pieniądze jej koledze, który po nie przyjedzie.
Jak podkreślają policjanci kwoty, które w ten sposób wyłudzili przestępcy, liczone są w dziesiątkach i setkach tysięcy złotych - np. w jednym z przypadków wyłudzili 108 tys. zł. Zanim poszkodowani zorientowali się, że padli ofiarą przestępstwa, ślad po "rodzinie" urywał się - powiedział Browarek.
Aneta M. została zatrzymana we wtorek po południu w hotelu w jednej z podwarszawskich miejscowości. Była całkowicie zaskoczona. Gdy do jej pokoju wchodzili policjanci, rozmawiała przez telefon z kolejną ofiarą. Razem z nią "wpadł" też jej wspólnik i mąż - 35- letni Jakub M.
Policjanci zapowiadają kolejne zatrzymania w tej sprawie. Sprawa jest rozwojowa. Sprawdzamy, kto mógł paść ofiarą oszustów. Szajka mogła działać nie tylko na terenie Polski, ale też za granicą - dodał Browarek.