Policja rozbiła romską mafię handlującą ludźmi
Śledztwo przeciwko słupskim Cyganom, wywożącym biednych i niepełnosprawnych do Anglii, nabrało tempa. W areszcie są dwaj członkowie cygańskiej mafii. Trwają poszukiwania pozostałych. Prokuratura i CBŚ dotarły do prawie 60 ofiar handlu ludźmi z okolic Słupska - informuje "Głos Słupska".
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 12:04
Śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej handlującej ludźmi trwa od lipca ubiegłego toku.
- Przesłuchaliśmy 80 świadków. Ustaliliśmy, że wśród nich 58 osób jest pokrzywdzonych - mówi Krzysztof Trynka, rzecznik gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Policjanci z CBŚ i prokuratura ustaliły, że w proceder wywożenia ludzi na Wyspy jest zamieszanych 17 Romów obywatelstwa polskiego, pochodzących głównie ze Słupska.
- Wobec 10 mężczyzn wydaliśmy postanowienia o przedstawieniu zarzutów, także w oparciu o przepisy międzynarodowe, dotyczące zapobiegania, zwalczania i karania handlu ludźmi - mówi rzecznik. - Do tej pory udało się zatrzymać dwóch Romów ze Słupska. Obaj zostali aresztowani - dodał.
To 32-letni Sebastian G. i 54-letni Władysław K. Podejrzani nie przyznali się do zarzutów.
Według śledczych, mechanizm działania grupy polegał na wyszukiwaniu osób, najczęściej biednych, niepełnosprawnych i bezrobotnych z popegeerowskich wsi, głównie z okolic Dębnicy Kaszubskiej i Słupska. Cyganie proponowali i opłacali wyjazd, transport, zakwaterowanie i pobyt w Londynie. Fikcyjnie zatrudniali pokrzywdzonych w myjniach samochodowych, ale zabierali im dokumenty.