PolskaPolicja rozbiła gang napadający na tiry

Policja rozbiła gang napadający na tiry

Stołeczni policjanci rozbili gang
specjalizujący się w napadach na tiry. Zatrzymano dziewięciu
przestępców w tym ścisłe kierownictwo szajki - poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.

10.10.2006 | aktual.: 10.10.2006 10:54

Grupa do napadów wykorzystywała podrobione umundurowanie policjantów m.in. z "drogówki" oraz samochód przemalowany na policyjny radiowóz.

Przestępcy zatrzymywali "do kontroli" tiry i inne ciężarówki. Później krępowali kierowców i kradli towar - relacjonował Sokołowski. W napadzie brały udział zazwyczaj cztery samochody w tym "radiowóz" i ciężarówka, która miała sprawiać wrażenie zatrzymanej do kontroli, a do której przepakowywano skradziony towar.

Stołeczni policjanci zajmowali się tą sprawą od kilku miesięcy. Ustali m.in., że grupa działa nie tylko na terenie województwa mazowieckiego, ale też na trasach dojazdowych do niego. Łupem padały kosmetyki, artykuły spożywcze, sprzęt AGD i kosmetyki. Funkcjonariusze przygotowali kilka obław - m.in. w okolicach Pruszkowa, Grójca - mimo to przestępców nie udawało się schwytać. Byli bardzo czujni. W ostatniej chwili rezygnowali z napadu - mówił Sokołowski.

W końcu "wpadli", gdy policjanci ustalili, że planują napad na ciężarówkę kurierską przewożącą telefony komórkowe z Mławy do Ciechanowa. By nie narażać pracownika firmy, jeden z funkcjonariuszy przebrał się za niego, zamieniono też kurierską ciężarówkę na samochód z policyjnymi kamerami. W akcji wzięli też udział funkcjonariusze straży granicznej.

Przestępcy zatrzymali samochód "do kontroli" pod Ciechanowem. Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku dziewięć osób - 31- letniego Tomasza W., 31-letniego Grzegorza D., 33-letniego Grzegorza D., 32-letniego Romana L., 36-letniego Ireneusza P, 26- letniego Radosława B., 32-letniego Adama J., 28-letniego Pawła M. i 31-letniego Wojciecha D. Zabezpieczono też cztery samochody, przebrania policjantów m.in. kamizelki przypominające te używane przez policyjnych antyterrorystów i broń gazową.

Ta sprawa była dla nas priorytetowa ze względu na to, że przestępcy używali do napadów elementów wyposażenia policyjnego. Powołałem specjalną grupę do jej rozwikłania- powiedział komendant stołeczny policji Jacek Kędziora.

Według szacunków policji szajka zrabowała towary o wartości co najmniej kilkuset tysięcy złotych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)