PolskaPolicja ratuje tonące łodzie

Policja ratuje tonące łodzie

Kilkugodzinną akcję ratunkową na jeziorze Miedwie prowadzili stargardzcy policjanci.
Bezpieczny powrót na ląd umożliwili łącznie 8 osobom, pływającym
łodziami i rowerami wodnymi.

09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 02:13

Ok. godz. 16.30 dyżurnego komendy poinformowano o tonącym rowerze wodnym, na którym znajdowały się dwie osoby. Na ratunek łodzią motorową natychmiast ruszyło im trzech funkcjonariuszy. Gdy dotarli w okolice Kunowa, okazało się, że cztery osoby pływające dwoma rowerami potrzebują pomocy - opowiada sierż. Aleksandra Pajdowska, rzecznik prasowy stargardzkiej KPP. Silny wiatr zepchnął rowery w trzcinę, przez co utrudnione było sterowanie nimi. Dodatkowo wysoka fala zalewała pojazdy.

Policjanci podjęli osoby na łódź, a następnie przewieźli je na brzeg. Kiedy wracali, aby odholować do brzegu pozostawione na wodzie rowery, na wysokości Wierzchlądu zauważyli mężczyznę w łodzi wędkarskiej, który wzywał pomocy. Okazało się, że wędkarzowi połamały się wiosła i zepsuł silnik elektryczny, a łódź nabierała już wody. Policjanci bezpiecznie odholowali mężczyznę do portu.

Gdy funkcjonariusze ponownie wypłynęli po rowery, zauważyli inną łódź rybacką, której załoga wzywała pomocy. Znajdowały się tam trzy przemarznięte kobiety. Powiedziały, że nie mają już sił, by dopłynąć do portu. Do tego w łodzi była już woda, a fala ciągle ją zalewała. Również i tę łódź policjanci odholowali, a kiedy wrócili po rowery wodne, jeden z nich był już zatopiony. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)