PolskaPolicja poszukuje sprawców napadu na Gubałówce

Policja poszukuje sprawców napadu na Gubałówce

Policja apeluje o kontakt do świadków noworocznej bójki na Gubałówce w Zakopanem, w trakcie której sześciu młodych mężczyzn z Warszawy i Poznania zostało zranionych nożem. Policjanci poszukują dwóch napastników; znane są już ich rysopisy, opracowywuje się portrety pamięciowe.

Policja poszukuje sprawców napadu na Gubałówce
Źródło zdjęć: © PAP

01.01.2007 | aktual.: 01.01.2007 18:32

Rzeczniczka zakopiańskiej policji, aspirant Monika Kraśnicka- Broś powiedziała, że poszukiwani są mężczyźni w wieku 25-30 lat. Jeden ma około 2 m wzrostu, muskularną budowę ciała i ciemne włosy. Wzrost drugiego to ok. 165 cm wzrostu; jest on szczupły i ma krótko obcięte włosy.

Według świadków, obydwaj mężczyźni, z powodu dużej różnicy wzrostu oraz postury, sprawiają wrażenie jakby stanowili swoje przeciwieństwo.

Stan zdrowia czterech poszkodowanych w bójce mężczyzn jest już na tyle dobry, że policjanci mogli wysłuchać ich wersji zdarzenia. Dwóch pozostałych nadal jest w ciężkim stanie ale - według lekarzy - ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do bójki doszło około godz. 2 po północy na stoku Gubałówki w Zakopanem, w pobliżu górnej stacji kolejki na Polanę Szymoszkową. Liczna grupa turystów witała tam Nowy Rok, pijąc alkohol. "Wciąż nie wiemy dokładnie, co było powodem zajścia, prawdopodobnie najpierw doszło do kłótni, a dopiero potem do rękoczynów. Nie wiemy też, czy była to bójka między przyjezdnymi a miejscowymi" - powiedziała policjantka.

Wszystko wskazuje na to, że tylko jeden z napastników używał noża, drugi bił pięściami. Według świadków, potężnie zbudowany mężczyzna powalał ofiary pięścią, a jego drobny towarzysz zadawał ciosy nożem.

Poszkodowani zostali mężczyźni w wieku od 21 do 33 lat - pięciu warszawiaków i poznaniak. Wszyscy byli nietrzeźwi, badania w szpitalu wykazały, że mieli od 1,5 do 3,1 promila alkoholu we krwi. Mężczyźni trafili do szpitala z ranami ciętymi bądź kłutymi od noża.

Jeden z poszkodowanych mężczyzn, prawdopodobnie pod wpływem szoku, oddalił się z miejsca bójki i w ciemnościach zaczął schodzić lasem w dół stoku. Wówczas pracownicy pogotowia ratunkowego wezwali na pomoc ratowników TOPR, którzy odnaleźli poważnie rannego, wychłodzonego i tracącego przytomność mężczyznę. TOPR-owcy przetransportowali rannego w górę stoku i przekazali do karetki pogotowia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)