PolskaPolicja ma sprzęt, ale go nie używa

Policja ma sprzęt, ale go nie używa


W "Życiu Warszawy" czytamy: nowoczesne
urządzenia miały usprawnić uliczne kontrole. Jednak kupiony sprzęt
jest bezużyteczny.

Policja ma sprzęt, ale go nie używa
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

21.11.2007 | aktual.: 21.11.2007 08:30

Policjanci, którzy pieszo patrolują ulice, często legitymują przechodniów. Żeby potwierdzić ich tożsamość lub sprawdzić, czy ktoś jest poszukiwany, muszą przez radiostację połączyć się z dyżurnym i podać dane legitymowanej osoby: imię, nazwisko i numer PESEL, a następnie czekać na odpowiedź. Jeśli dyżurny ma akurat sporo pracy na sprawdzenie danych trzeba czekać nawet kilkadziesiąt minut.

Funkcjonariuszom miały pomóc palmtopy. Dzięki nim mundurowi zyskaliby bezpośredni dostęp do danych. Z podobnych urządzeń korzystają już policjanci z drogówki w radiowozach patrolowych. Dzięki zainstalowanym laptopom mają dostęp do policyjnej bazy informacji - pisze gazeta.

Komenda główna zapowiadała, że urządzenia trafią do policjantów już w połowie roku. Policja kupiła ponad cztery tys. palmtopów. Do magazynu warszawskiej policji trafiły dopiero przed kilkoma dniami. Jest ich 150, a każdy wart około sześć tys. zł. Według zapewnień producenta, są odporne na niskie i wysokie temperatury, deszcz i śnieg. Można nimi nawet rzucać. Funkcjonariusze jednak z nich nie korzystają. Sprzęt leży w magazynie. Powód? Okazało się, że brakuje kart SIM, umożliwiających dostęp do internetu. Bez nich terminale są bezużyteczne, ponieważ nie można się przez nie połączyć z policyjną bazą danych.

Karty SIM trafią do komend w całym kraju do końca listopada - zapowiada rzecznik KGP podinspektor Mariusz Sokołowski. Dlaczego nie zostały przekazane razem z palmtopami? To nie jest kwestia kart SIM. Funkcjonariusze, którzy będą korzystać z urządzeń, muszą dostać odpowiednie certyfikaty zezwalające na dostęp do informacji niejawnych - wyjaśnia Sokołowski.

Szeregowi policjanci mówią "Życiu Warszawy", że są zniecierpliwieni oczekiwaniem. Terminale nie tylko usprawnią naszą pracę. Skończą się sytuacje, kiedy legitymowana osoba, słysząc w naszej radiostacji, że jest poszukiwana, zaczyna nagle uciekać albo wyjmuje nóż - mówią. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)