Policja kupiła radiowozy od b. oficera wywiadu
Policja kupiła radiowozy od biznesmena,
który kiedyś współpracował z Grzegorzem Żemkiem, czarnym bohaterem
afery FOZZ - ustalili reporterzy "Dziennika". Prawie 1,5 miliona złotych trafiło do Leszka Cichockiego, który poza
współpracą z Żemkiem był również zamieszany w handel bronią. Cichocki jest byłym oficerem wywiadu, pracował także dla wydziału
kontrwywiadu zagranicznego.
17.10.2006 | aktual.: 17.10.2006 05:01
Według dokumentów do jakich dotarli dziennikarze "Dziennika" Cichocki kontaktował się z Żemkiem, kiedy wszyscy już w Polsce wiedzieli, że to symbol afery i korzystał z oszukańczej machiny jaką uruchomił były szef FOZZ. Żemek skonstruował system spółek obracających między sobą wekslami, które na końcu służyły do wyłudzania wielomilionowych sum z banków. Kiedy policja przeszukała jego rezydencję zabezpieczono setki dokumentów. Wśród nich jest kilka z nazwiskiem Cichockiego.
Firma Cichockiego pojawia się również na początku lat 90. w innym interesie kontrolowanym przez służby specjalne. Chodziło o dostawy broni dla afgańskich rebeliantów.
Dyrektor Biura Informacji i Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji, Paweł Biedziak, kontrakt policji z firmą Cichockiego tłumaczy obowiązującą ustawą o zamówieniach publicznych. Samochody kupiono od tego kto oferował najlepsze warunki. Jednak komendant główny zwróci się z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji o rozważenie wprowadzenia do ustawy o zamówieniach dodatkowych kryteriów oceny szefów firm, zapowiada Biedziak. (PAP)