PolskaPolicja firmą cateringową? – Internauci oburzeni

Policja firmą cateringową? – Internauci oburzeni

Sprawa wysłania policjantów na służbie z kanapkami dla wiceminister pracy przez wiceministra spraw wewnętrznych Marka Surmacza, niezwykle poruszyła Internautów. Pod artykułem, w którym minister tłumaczy, że zrobił to w "odruchu ludzkiego współczucia" pojawiło się kilkaset wpisów i wciąż przybywają nowe. Użytkownicy w większości są oburzeni wykorzystaniem policjantów w charakterze – jak to ujmują – firmy cateringowej i domagają się dymisji Surmacza.

22.12.2006 | aktual.: 22.12.2006 18:07

Antypisak pisze: „Mamy nową firmę cateringową ‘policja państwowa’:-) Jeszcze jaka atrakcyjna dla klienta, bo darmowa. Poproszę ich, żeby jutro przysłali kanapki teściowej, bo jedzie na święta”. Wtóruje mu Azbend, który pyta: „Kto zna telefon do Surmacza - niech poda, czasem też bywam głodny, to może i mnie usłużą policjanci”. W podobnym, bardzo krytycznym, tonie wypowiada się Lol: „Tym się zajmują w MSWiA. To rządowa komórka ds. kierowania karmieniem i rozwożeniem prominentów”.

Z kolei Esca, odnosząc się do tłumaczeń ministra, zaznacza, że „ludzki odruch” to „byłby wówczas, gdyby Pan Surmacz wysłał kanapki głodnemu dziecku bezrobotnych rodziców”. A Kaczor zwraca uwagę, że przecież „taksówkarze zdaje się mogą świadczyć takie usługi. Normalnie się im za to płaci, z posterunku nie schodzą”. Popiera go Auto służbowe – „Inaczej mówiąc było to semantyczne nadużycie, szkoda tylko, że w ludzkim odruchu nie wykorzystał swego prywatnego samochodu”.

Zdarzają się też głosy popierające zachowanie ministra, jednak należą one do mniejszości. Internauta o nicku Zez pisze: „Spokojnie popieram PiS... p. M. Surmacz zachował się bardzo elegancko”. Mk dodaje – „Gdzie tu jest afera. To była zwykła uprzejmość. Czy wy nigdy nie byliście uczynni wobec innych. Dla tych policjantów to była żadna fatyga, bo i tak po tym dworcu chodzili, a dla niej to była duża pomoc. Normalny „Że ktoś komuś dostarczył za prywatne pieniądze hamburgery. W czym tu Państwo czy jego budżet poniosło straty? (...) Ludzie, ci co z takich spraw robią aferę, a także ci, co się dają w to wkręcać to paranoicy, którzy jeszcze trochę i będą donosić do prokuratury, że zwierzchnik lub nielubiany kolega zapali w pracy papierosa lub przeczyta w pracy gazetę”.

A jakie jest Twoje zdanie? Zapraszamy do zabrania głosu w ankiecie Wirtualnej Polski dot. sprawy wysłania kanapek.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)