Policja dyskryminowała niepełnosprawnego?
Proces, w którym niepełnosprawny cywilny
pracownik policji pozwał komendanta powiatowego policji w Głogowie
(Dolnośląskie) zarzucając mu dyskryminację, odbędzie się w
wydziale pracy głogowskiego sądu rejonowego. Termin pierwszej
rozprawy wyznaczono na 9 listopada.
05.11.2005 | aktual.: 05.11.2005 20:31
Moim zdaniem moja niepełnosprawność w żadnym wypadku nie przeszkadzałaby mi w realizowaniu obowiązków związanych z nowym miejscem pracy - powiedział informatyk Zbigniew Maciejewski, niepełnosprawny z powodu wszczepionej w biodrze endoprotezy.
Maciejewski pozwał policję, bo uważa, że właśnie z uwagi na niepełnosprawność pominięto go w konkursie ogłoszonym przez komendę na stanowisko starszego referenta zespołu ds. informatyki. Komendant policji nie zgadza się z zarzutami o dyskryminację tego pracownika - powiedział rzecznik prasowy głogowskiej policji Józef Koszów.
Koszów wyjaśnił, że kandydaturę Maciejewskiego odrzucono, bo chodziło o wyłonienie osoby zatrudnionej na cały etat, w pełni dyspozycyjnej, "która w czasie ewentualnej awarii sieci, np. w nocy, będzie mogła dokonać naprawy, a zgodnie z ustawą czas pracy osób niepełnosprawnych jest ograniczony do 35 godzin tygodniowo i nie uwzględnia pracy w nocy".
Informatyk twierdzi natomiast, że ta sama ustawa zezwala na ominięcie tych przepisów w sytuacji, gdy zgadza się na to sam niepełnosprawny. Gdyby chciano ze mną porozmawiać, taką zgodę oczywiście wyraziłbym, rezygnując z przywileju siedmiogodzinnego czasu pracy w ciągu dnia - powiedział.
Zbigniew Maciejewski z wykształcenia jest informatykiem. Z powodu wszczepionej w biodrze endoprotezy ma orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności i właśnie jako osoba niepełnosprawna znalazł pracę w głogowskiej komendzie. Pracuje tam od 10 lat jako cywilny pracownik policji i zajmuje się ewidencją komputerowej bazy danych z zakresu ruchu drogowego.
Zgłosiłem się (do konkursu na stanowisko starszego referenta zespołu ds. informatyki), bo mam odpowiednie wykształcenie i doświadczenie. Konkursu jednak nie wygrałem. Gdy napisałem do komendanta pytając o powody odrzucenia mojej kandydatury, odpowiedziano mi, że "konkurs nie przewiduje udziału osób z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności". Właśnie to mnie najbardziej zdziwiło, bo niby w czym miałaby mi przeszkadzać moja niepełnosprawność? - powiedział Maciejewski.
Podkreślił, że w warunkach konkursu nie zastrzeżono, iż stanowisko jest przeznaczone wyłącznie dla osób zdrowych, a wszystkie pozostałe wymagania spełniał.