PolskaPolicja apeluje: uwaga na łosie!

Policja apeluje: uwaga na łosie!

Podlaska policja apeluje do kierowców o ostrożność na drogach po kolejnym wypadku, do którego doszło na skutek zderzenia samochodu z łosiem.

05.07.2005 | aktual.: 05.07.2005 10:35

Do zderzenia forda mondeo z łosiem doszło w poniedziałek późnym wieczorem na trasie Augustów - Suwałki w miejscowości Szczebra na drodze krajowej numer 8. Rannych zostało pięć osób. Zwierzę, które nagle wtargnęło na jezdnię, zginęło - poinformowało Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku.

Podobny wypadek na tej samej drodze krajowej na odcinku Białystok-Augustów w Brodach w gminie Korycin wydarzył się w niedzielę. Ranne zostały trzy osoby. Łoś również wypadku nie przeżył.

Jadąc przez Podlasie, należy mieć świadomość takiego zagrożenia, że zwierzę może nam wyjść na drogę. Najważniejsza jest prawidłowa reakcja - powiedział rzecznik podlaskiej policji Jacek Dobrzyński. Policja radzi, że jeśli widzimy zwierzę przy drodze, należy zwolnić, a nawet zatrzymać się, włączyć światła awaryjne, żeby ostrzec innych kierowców.

Podlaski konserwator przyrody Krzysztof Oniszczuk pytany o to, czy będą podejmowane jakieś działania ostrzegające kierowców przed łosiami, powiedział, że kierowcy po prostu muszą uważać. Przypomniał, że na innej drodze w regionie na trasie Białystok-Ełk postawiono już znaki drogowe ostrzegające przed łosiami.

Dyrektor oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDKiA) w Białymstoku Tadeusz Topczewski powiedział, że znaki ostrzegające przed łosiami są też na krajowej ósemce, ale kierowcy ich nie respektują. Przypomniał, że inne zabezpieczenia przed dużą zwierzyną leśną, np. ogrodzenia przewidują wszystkie projekty modernizacji dróg, ale jak wiadomo, w Podlaskiem kontrowersje budzi właśnie modernizacja tego odcinka drogi, a także sama budowa obwodnicy Augustowa.

Łącznie w tym roku w Podlaskiem doszło do 6 wypadków drogowych z udziałem łosi. Najwięcej w powiecie monieckim - tam były trzy wypadki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)