Polak zakopał żywcem narzeczoną. Brytyjski sąd: winny
Ława przysięgłych w Leeds w Anglii uznała winę 25-letniego Polaka, Marcina K., który próbował żywcem pogrzebać swoją narzeczoną, matkę jego dziecka, po uprzednim obezwładnieniu paralizatorem, zakneblowaniu i skrępowaniu taśmą.
Sprawa sięga maja tego roku, kiedy Marcin K. wdał się w kilka innych związków na raz i postanowił pozbyć starszej od siebie o 2 lata Michaliny L. Proces odbił się głośnym echem w brytyjskich mediach. Michalina L. zeznała, że Marcin K. zaatakował ją w domu, rzucił na podłogę i kilkakrotnie poraził paralizatorem. Następnie skrępował jej ręce i nogi taśmą klejącą, z pomocą kolegi zapakował do kartonowego pudła i wywiózł do lasu pod Huddersfield w hrabstwie Yorkshire. Tam zakopał pudło i narzucił na wierzch ciężki konar.
Już po orzeczeniu winy zeznania Michaliny L. odczytała reporterom przed sądem policjantka: -Bałam się o życie, byłam przekonana, że umrę. Modliłam się, aby Bóg pomógł mi przeżyć, dla mojego synka. Myśl o synu dodała mi sił, żeby się wydostać z pudła i uratować - powiedziała.
Michalinę L. ocalił otrzymany od Marcina K. diamentowy pierścionek zaręczynowy, którym zdołała rozciąć taśmę na nogach. - To była zdecydowana próba pozbawienia życia tej młodej kobiety i jestem zadowolona, że Marcin K. jest teraz za kratami, tam gdzie jego miejsce - oświadczyła inspektor Lisa Griffin z policji hrabstwa Yorkshire.