Polak jedzie rowerem na weneckie biennale
Rowerem na Biennale Sztuki w Wenecji wyruszył z poprzemysłowej hałdy w Katowicach śląski artysta Sławomir Rumiak. Ma do pokonania ponad 1 tys. km, do Wenecji chce dotrzeć pod koniec sierpnia.
03.08.2007 | aktual.: 04.08.2007 12:15
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/polak-jedzie-rowerem-do-wenecji-6038708665213569g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/polak-jedzie-rowerem-do-wenecji-6038708665213569g )
Polak jedzie rowerem na biennale
Na przyczepce wiezie replikę polskiego pawilonu, do której przyszył namiot - to będzie miejsce jego noclegów. Wykonana z drewna i plastiku miniatura oddaje splendor prawdziwego pawilonu - na fasadzie jest napis Polonia, są szerokie schody i flaga narodowa.
Po drodze Sławomir Rumiak chce nocować na polach namiotowych. Ma nadzieję, że nietypowa forma jego schronienia zachęci napotkanych ludzi do dyskusji.Jeśli nie, spróbuję ją sam rozpocząć - zapowiada. Całą wyprawę będzie filmował, relacjonował na blogu na stronie tygodnika "Polityka", a będący plonem wyprawy film zostanie zaprezentowany jesienią na XVI Festiwalu Ars Cameralis Silesiae Superioris.
Weneckie Biennale Sztuki to najstarsza i najbardziej prestiżowa wystawa sztuki współczesnej, o ponad stuletniej tradycji i ogromnym znaczeniu promocyjnym. Uczestniczy w niej podczas każdej edycji kilkaset tysięcy turystów, krytyków sztuki i dziennikarzy z całego świata. Do udziału w biennale wybierani są najbardziej znani artyści współcześni, z reguły w drodze konkursów organizowanych w poszczególnych krajach.
Rok temu pojawił się pomysł na mobilną galerię z wielkim kuratorem w środku. Nie wydaje mi się, żebym miał szanse wystawiać swoje prace na weneckim Biennale, ale bardziej zależało mi na tym, żeby pomijając wszelkie procedury wtargnąć na to biennale i sobie tam zamieszkać - powiedział artysta.
To dla mnie istotne, żeby moja sztuka docierała do ludzi. Nie wierzę, że można robić sztukę wyłącznie dla siebie, chyba że to jakaś forma kontemplacji, ale czy to wówczas jest sztuka? - zastanawiał się Rumiak.
Przyznaje, że obawia się, by jego projekt nie przerodził się w tanią sensację, zdarzenie sportowe lub fakt medialny. Mnie piekielnie interesuje, żeby sobie zrobić intymny świat, do którego uciekam, to forma eskapizmu. W trakcie podróży będę realizował projekt filmowy, który jest dla mnie większą przygodą niż zrobienie i zabranie ze sobą tego pawilonu - mówi.
35-letni Sławomir Rumiak jest absolwentem katowickiej filii ASP w Krakowie, mieszka w Czechowicach-Dziedzicach. Od 1997 r. zajmuje się głównie fotografią. Jest popularny w Japonii - jego wystawa w prestiżowej Il tempo Gallery w Tokio uznana została za najlepszą wystawę miesiąca, a zdjęcia trafiły na okładki japońskich magazynów. Artysta wykładał gościnnie w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, Akademie voor Beeldende Kunst w Enschede oraz - na zaproszenie klasyka japońskiej fotografii, Eikoh Hosoe - w Tokio Institute of Polytechnics.