Polaczek: państwo będzie budować autostradę A1

Rząd przyjął do wiadomości rekomendację Ministerstwa Transportu (MT) wskazującą na budowę przez państwo odcinka autostrady A1 z Grudziądza do Torunia - poinformował w piątek na konferencji prasowej minister transportu, Jerzy Polaczek.

02.06.2006 | aktual.: 02.06.2006 18:55

Jak podało biuro informacji i promocji resortu transportu, "oznacza to, że budowa A1 na odcinku Grudziądz - Toruń będzie realizowana przez stronę rządową".

Polaczek zapewnił, że przejęcie przez stronę rządową budowy tego odcinka daje gwarancję, że zostanie on ukończony w planowanym terminie, do końca 2010 roku. Droga od początku ma być budowana w pełnym standardzie autostrady płatnej.

Jak poinformowali przedstawiciele Ministerstwa Transportu oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), zastosowanie systemu tradycyjnego ma pozwolić na obniżenie kosztów budowy drogi, a także ustalenie niższych opłat za przejazdy.

Polaczek liczy też na to, że rząd uniknie kosztów, jakie mógłby ponosić Krajowy Fundusz Drogowy na rzecz koncesjonariusza w trakcie eksploatowania drogi.

Szef resortu transportu powiedział również, że finansowaniem budowy odcinka Grudziądz - Toruń jest zainteresowany Europejski Bank Inwestycyjny. Jak powiedział zastępca szefa GDDKiA Tadeusz Jastrzębski, Gdańsk Transport Company (GTC) zaproponowała budowę autostrady w cenie 5,6 mln euro za kilometr, do tego państwo miałoby zbudować mosty o łącznej długości ponad 2 km, co daje cenę powyżej 7 mln euro za kilometr gotowej autostrady, razem z obiektami inżynierskimi. Przy metodzie tradycyjnej koszt będzie ustalony w przetargu i GDDKiA zakłada, że będzie to w przedziale między 5 a 6 mln euro za kilometr.

W systemie koncesyjnym koncesjonariusz (spółka prawa handlowego) organizuje finansowanie i prowadzi budowę drogi, potem pobiera opłaty za przejazdy. W systemie tradycyjnym lub budżetowym budowę poprowadzi GDDKiA ze środków budżetowych i unijnych; ona będzie też drogą zarządzać, w tym pobierać opłaty (wszystkie te czynności być może za pośrednictwem wynajętej firmy).

Jak powiedział PAP Aleksander Kozłowski z rady nadzorczej GTC, spółka otrzymała w piątek informację o tym, że rząd przyjął do wiadomości rekomendację ministra transportu. Zdaniem Kozłowskiego, informacja taka nie niesie za sobą prawnych skutków.

W tego typu sprawach właściwe są decyzje administracyjne, a nie informacje o planowanych działaniach - powiedział Kozłowski PAP.

Dodał, że "jednym ze skutków informacji przesłanej GTC przez resort transportu mogą być natomiast opóźnienia w przygotowaniu budowy odcinka Grudziądz - Toruń". (it)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)