ŚwiatPolacy żyjący w Strefie Gazy boją się o życie

Polacy żyjący w Strefie Gazy boją się o życie

W Strefie Gazy mieszka dziesięć mieszanych polsko-palestyńskich rodzin. Ich sytuacja jest tragiczna - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Polacy żyjący w Strefie Gazy boją się o życie
Źródło zdjęć: © AFP | Said Khatib

Barbara Adamek-Abu Saeid mieszka w centrum miasta Gazy, na dziewiątym piętrze wysokiego bloku. - W sobotę, gdy zaczęły się naloty, myślałam, że nasz budynek się zawali. Wszystko się trzęsło. Przez okna widziałam eksplozje i unoszące się nad miastem kłęby dymu - opowiada pochodząca z Żywca Polka.

Od soboty w jej mieszkaniu nie ma prądu. Żyje w ciągłym strachu, że kolejny izraelski pocisk może zabić ją, męża lub któreś z trójki ich dzieci. - Nie wypuszczam ich na ulicę. Żyjąc w Gazie, wiele przeżyliśmy, ale czegoś takiego nigdy nie widziałam - mówi.

Joanna al Nakhal rozmawia przez telefon z samochodu, którym wraz z rodziną ucieka z domu. - Nasz dom znajduje się blisko granicy. Izraelczycy ogłosili, że jest to strefa wojenna i wszyscy mieszkańcy muszą ją opuścić - relacjonuje.

- Widziałam serię potężnych wybuchów, które, jeden po drugim, druzgotały miasto. Wyglądało to jak film lub początek drugiej wojny światowej, gdy Niemcy bombardowali Polskę - opowiada. Pochodzi ze Świdnicy, ma dwójkę dzieci. Mąż Joanny al Nakhal jest farmaceutą. Poznali się, gdy studiował w Warszawie.

Również pozostałe Polki swych palestyńskich mężów poznały podczas studiów w PRL. W sumie polskie rodziny mają około 25 dzieci. Większość doskonale mówi po polsku.

MSZ pomagało obywatelom Polski podczas poprzedniej wojny na Bliskim Wschodzie, gdy w 2006 roku Izrael zaatakował Liban. Wtedy dyplomaci zorganizowali specjalne konwoje dla kilkuset Polaków mieszkających w tym kraju, a następnie za pomocą samolotów specjalnych przewieźli ich do Polski. Tym razem chodzi o znacznie mniejszą grupę - około 35 osób - ale ze względów logistycznych operacja może być znacznie trudniejsza. Pytanie tylko, czy Polacy będą chcieli wyjechać.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)