Polacy zostają przy bezmięsnej Wigilii
Przygotowanie wigilijnego i świątecznego
stołu nie powinno kosztować w tym roku więcej niż w ubiegłym.
Praktycznie tyle samo kosztują produkty używane do sporządzania 12
tradycyjnych potraw. Podrożały grzyby, ale mniej płaci się za
warzywa. Z opinii handlowców wynika, że Polacy pozostaną w Wigilię
przy tradycyjnym postnym stole - pisze "Rzeczpospolita".
24.12.2003 | aktual.: 24.12.2003 07:57
Według dziennika, przed świętami obawiano się, że może w tym roku zabraknąć podstawowej wigilijnej ryby - karpi. Miało im zaszkodzić upalne lato. Jednak wszystko wskazuje na to, że karpi wystarczy, a ceny są na poziomie ubiegłorocznym. Najniższe, jak co roku, w hipermarketach (7-8 zł kg). Tyle że niektóre ze sprzedawanych ryb są wielkości płotek i aż przykro patrzeć, że taki drobiazg wyłowiono z wody.
Coraz częściej - jak podkreśla "Rz" - kupowane są z okazji świąt także inne ryby, zwłaszcza łososie i pstrągi. Jesli ktoś naprawdę lubi łososia, niech pomyśli, że to ostatni rok, kiedy ta ryba, w większości importowana z Norwegii, jest tak tania. Według dziennika, członkostwo w Unii spowoduje, że na przyszłą gwiazdkę dostępny, jak nam się wydawało, łosoś stanie się rybą luksusową. Zdrożeją również śledzie. Podobnie jak łososie są sprowadzane do Polski głównie z Norwegii i od 1 stycznia 2004 roku zostaną obciążone cłem.
Zdaniem handlowców, mimo listu polskich biskupów, w którym przypomnieli oni, że Wigilia Bożego Narodzenia nie jest - według prawa kanonicznego - dniem postu, nie widać w sklepach wzrostu zapotrzebowania na mięso albo drób kosztem ryb czy innych tradycyjnych postnych dań, jak pierogi, kapusta z grochem, uszka.(PAP)