Polacy zmuszali rodaków do kradzieży w Szwecji
Polska grupa przestępcza działająca w
Szwecji zmuszała przyjezdnych z Polski do kradzieży. Dzienna norma
kradzieży dokonywanych przez jedną osobę wynosiła równowartość
ponad 4 tys. złotych - poinformowała policja.
Prawie 100 Polaków, szukających zarobku i pracy w Malmoe na południu Szwecji, było zmuszanych przez gangsterów do popełniania przestępstw.
23 lutego 2006 roku w areszcie śledczym w Malmoe popełnił samobójstwo obywatel polski 33-letni Paweł F. Sam zgłosił się na policję informując, że był zmuszany do popełniania kradzieży w centrach handlowych.
Według policji, Paweł F. był jednym z prawie stu obywateli polskich, pochodzących najczęściej z małych miasteczek i wsi ze wschodnich regionów Polski, którzy zostali sprowadzeni do Szwecji pod pozorem podjęcia płatnej pracy.
Po przyjeździe do Malmoe okazywało się, że organizatorami przyjazdów byli mieszkający tu na stałe przestępcy pochodzący z Polski; pracą zaś systematyczne kradzieże w sklepach i centrach handlowych.
Przybysze odmawiający podjęcia się tego procederu byli terroryzowani, bici, więzieni bez ubrań, torturowani, zabierano im paszporty, bilety powrotne, niektóre kobiety gwałcono.
Ci, którzy się na to godzili, otrzymywali zadania kradzieży wyznaczonych towarów za określoną dzienną wartość. Posługiwali się przy tym przygotowanymi przez organizatorów torbami i plecakami.
Niektórym udawało się uciec z rąk gangsterów. Chcąc wrócić do kraju, szukali pomocy w Konsulacie Generalnym RP w Malmoe. Bojąc się zemsty ze strony przestępców, brak paszportów i pieniędzy wyjaśniali tym, że zostali okradzeni lub że je zgubili.
Zeznania m.in. nieżyjącego już Pawła F., pozwoliły policji na powiązanie częstych przypadków zatrzymywania polskich obywateli pod zarzutem kradzieży w sklepach w Malmoe i w okolicach. W ubiegłym tygodniu pięć podobnych spraw trafiło na policję.
Policja twierdzi, że zatrzymywani zaczynają przełamywać strach i mówią o organizatorach procederu, którzy zmuszali ich przemocą do łamania prawa i niemal niewolniczej pracy. Niestety informacje te są niepełne, bo przestępcy w różny sposób maskowali się przed swymi ofiarami. Mimo to 10 marca został zatrzymany jeden z nich, 20-letni mieszkaniec Malmoe.
Poza zeznaniami Polaków, schwytanych na kradzieżach, jego udział w przestępstwie potwierdzają zdjęcia z kamer zainstalowanych w jednym z handlowych centrów w Malmoe. Widać na nich, jak wskazuje podległym mu wykonawcom towary, które powinni ukraść. Za kilka dni aresztowany 20-latek stanie przed sądem.
Michał Haykowski