Polacy zatrzymani na Kubie

Telewizja TVN24 podała, że Jurecki przekazał, iż zostali aresztowani w nocy w hotelu. "Zwijają nas. Potrzebujemy pomocy" - napisał w sms-ie. W rozmowie telefonicznej powiedział, że zostali zamknięci w więzieniu niedaleko lotniska i że spodziewa się deportacji.

Według informacji TVN24 polski konsul w Hawanie Piotr Turzański podjął już działania, by pomóc dziennikarzom.

Polska wyrazi stanowcze żądanie zmiany polityki kubańskiej, uwolnienia zatrzymanych dziennikarzy, otoczenia ich opieką i umożliwienia im normalnego funkcjonowania na terytorium Kuby - poinformował minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld.

Rotfeld powiedział, że stanowisko naszego państwa zostanie przedstawione w ciągu najbliższych kilku godzin ambasadorowi Kuby, który został wezwany do MSZ.

Na Kubie jest w tej chwili godz. 4.00 rano, więc trudno się skontaktować za zatrzymanymi. Oni dzwonili z telefonu komórkowego do ambasady. Poleciłem, aby dyrektor Departamentu Ameryki wezwał ambasadora Kuby i wyraził nasze stanowcze żądania - powiedział Rotfeld.

Minister przypomniał, że w 2003 r. Kuba, po interwencji Unii Europejskiej związanej z aresztowaniem 75 dysydentów, przyrzekła złagodzenie swojej polityki. W tej chwili dokonuje się proces dokładnie odwrotny. W związku z tym, sprawa będzie przedmiotem rozmów w ramach UE - podkreślił Rotfeld.

Jurecki i Blumsztajn przybyli na Kubę na zjazd kubańskiej opozycji. W tym samym celu przylecieli tam czeski senator Karel Schwarzenberg i deputowany do niemieckiego Bundestagu, zastępca szefa frakcji CDU/CSU Arnold Vaatz. Kubańskie władze wydaliły ich w czwartek.

Wcześniej nie wpuszczono na terytorium Kuby dwóch polskich deputowanych do Parlamentu Europejskiego - Bogusława Sonika i Jacka Protasiewicza, również zaproszonych na konferencję. Polscy deputowani zapowiedzieli, że zaapelują, by UE wznowiła sankcje dyplomatyczne wobec Kuby.