Polacy za ujawnieniem teczek osób kandydujących w wyborach
Ponad trzy czwarte Polaków uważa, że
dokumenty znajdujące się w IPN, dotyczące osób kandydujących w
wyborach parlamentarnych, prezydenckich i samorządowych powinny
być jawne - wynika z sondażu CBOS, który w środę otrzymała PAP.
Jednocześnie w odczuciu większości respondentów sprawa ujawniania
materiałów IPN jest obecnie "tematem zastępczym".
10.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 16:17
Według sondażu, 63% ankietowanych jest przekonanych, że dokumenty osób kandydujących do parlamentu "zdecydowanie powinny być jawne", a 18% uznało, że "raczej powinny być jawne". Przeciwnego zdania było 11% respondentów (w tym w odczuciu 7% "zdecydowanie nie powinny być jawne").
W przypadku osób kandydujących w wyborach prezydenckich - 64% respondentów uważa, że dokumenty z IPN dotyczące tych osób "zdecydowanie powinny być jawne", a 18% - że "raczej powinny być jawne"; 11% było odmiennego zdania.
61% respondentów sądzi, że także dokumenty dotyczące kandydatów na radnych "zdecydowanie powinny być jawne", a 19%, że raczej powinny być jawne. O tym, że takie dokumenty nie powinny być ujawniane było przekonanych 12% respondentów.
Za ujawnieniem wszystkich materiałów zgromadzonych przez służby specjalne PRL opowiedziało się 38 proc. respondentów, 31% było zdania, że należy ujawniać wyłącznie materiały dotyczące osób pełniących funkcje publiczne w państwie. Według co piątego respondenta (20%), nie należy ujawniać żadnych materiałów znajdujących się w archiwach IPN. 11 proc. ankietowanych nie miało na ten temat zdania.
Zdaniem respondentów CBOS, upublicznione powinny zostać także materiały dotyczące sędziów i prokuratorów, prezydenta, członków rządu, posłów i senatorów, urzędników, policjantów i wojskowych, osób pełniących funkcje kierownicze w spółkach skarbu państwa i w telewizji. Ponadto, materiały dotyczące radnych, księży, dziennikarzy i naukowców.
Jednocześnie większość ankietowanych Polaków (56%) uważa, że osoby pełniące ważne funkcje w państwie, które w przeszłości były współpracownikami SB powinny zostać usunięte ze stanowisk. Przeciwnego zdania jest co piąty ankietowany (21%). W porównaniu z rokiem 1994 odsetek osób, które opowiadają się za odsunięciem dawnych współpracowników SB od funkcji publicznych spadł o 16 punktów procentowych, a liczba osób, akceptujących pełnienie przez te osoby funkcji publicznych wzrosła o 6 punktów proc.
Jednocześnie 65% respondentów uważa, że sprawa sposobu ujawniania materiałów to obecnie temat zastępczy, który służy rozgrywkom wyborczym; zdaniem 20% jest to jeden z najważniejszych problemów, 15% nie miało na ten temat zdania.
Sondaż przeprowadzono w dniach 1-4 lipca 2005 roku na reprezentatywnej próbie 1021 mieszkańców Polski.