Polacy z Kazachstanu pierwsi do Polski
Polacy z Kazachstanu mają szansę jako pierwsi skorzystać z ustawy o repatriacji i jako pierwsi mogliby wrócić do Polski - uważa prezes stowarzyszenia "Wspólnota Polska" prof. Andrzej Stelmachowski.
W poniedziałek grupa 34 Polaków z Kazachstanu, przebywająca od niedzieli w Polsce, spotkała się w Warszawie z prezesem stowarzyszenia.
Z Polakami mieszkającymi w Kazachstanie jest problem tego typu, że należy rozgraniczyć ich na tych, którzy chcą zamieszkać w Polsce na stałe i na tych, którzy chcą do końca pozostać w Kazachstanie. Nowa ustawa o repatriacji was przede wszystkim obejmuje i to wam w pierwszej kolejności daje możliwość powrotu do Polski - powiedział Stelmachowski, zwracając się do przybyłych gości. Stelmachowski dodał, że repatriacje powinny nabrać tempa od przyszłego roku, kiedy to ustawa powinna wejść w życie. Obecnie ustawa czeka na podpis prezydenta.
Pewne obawy żywi opiekun grupy, ks. Krzysztof Kuryłowicz, od 9 lat mieszkający w Kazachstanie. Jego zdaniem, wielu Polakom z Kazachstanu trudno byłoby znaleźć się w polskich realiach, gdyż są przyzwyczajeni do zupełnie innych warunków i innego trybu życia. Bałbym się wysłać do Polski ludzi, którzy często nigdy nie pracowali. Gdyby takie osoby przyjechały do Polski, liczyłyby na pomoc od państwa; nie wiadomo czy znalazłyby i podjęły pracę - uważa ks. Kuryłowicz. W mojej parafii jest ok. 9 tys. osób z polskimi korzeniami. Ale tylko jedną trzecią z nich łączą realne związki z Polską i katolicyzmem. Wielu z nich łączy z krajem tylko wpis o polskim pochodzeniu - powiedział ks. Kuryłowicz.