Polacy wracają z Wielkiej Brytanii. Obawiają się Brexitu?
Brytyjski dziennik "Financial Times" opisał w piątek falę powrotów do kraju młodych polskich profesjonalistów, którzy studiowali i rozpoczynali swoje kariery w Wielkiej Brytanii. W tekście korespondenta "FT" Joshuy Chaffina przedstawiono historię czwórki Polaków, którzy w ostatnich miesiącach zdecydowali się powrócić do Polski po kilku latach emigracji.
28.10.2017 03:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
24-letnia Marta Tondera opowiedziała w rozmowie z dziennikiem, jak rok temu była zaniepokojona wynikami referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a w marcu przeniosła się do Warszawy, gdzie podjęła pracę w fundacji charytatywnej przy firmie farmaceutycznej Adamed. Jak tłumaczyła, "to wszystko wydarzyło się tak nagle; czuję się, jakby działo się to poza mną", ale nie mogła odrzucić możliwości rozwoju, którą oceniła jako "wymarzoną pracę". - Myślę, że to bardzo ekscytujący czas w Polsce i tyle rzeczy się zmienia. Polska potrzebuje tego, żebyśmy wrócili - oceniła.
"FT" zaznaczył, że "wielu młodych i dobrze wykształconych Polaków wykonuje podobny ruch, za którym stoi kombinacja obaw związanych z Brexitem i nadziei dotyczących kwitnącej polskiej gospodarki, która ma apetyt na ich talent i doświadczenie".
Filip Karasiewicz wrócił do Polski, aby podjąć pracę w firmie doradczej Boston Consulting Group (BCG). Tłumaczył w rozmowie z gazetą, że wielu młodych Polaków "czuje, że mogą zabrać swój kapitał, który zbudowali pracą i studiami w Wielkiej Brytanii, i przekuć go w szybszą karierę w Polsce". Jak zaznaczył, obawiał się, że wyjazd z Londynu może być postrzegany przez niektórych jako porażka, ale uznał, że nowe wyzwania związane ze stanowiskiem w BCG dają mu większe możliwości rozwoju. Na jego decyzję miał także wpływ Brexit, który - jak tłumaczył - "nie zmienił sytuacji, ale zasiał ziarno".
Szefowa marketingu BCG Nina Hałabuz - która odpowiada m.in. za partnerstwo firmy z polskimi studentami w prestiżowej London School of Economics, gdzie co roku odbywa się duża konferencja poświęcona polskiej gospodarce - tłumaczyła, że jednym z argumentów za powrotem jest możliwość uczestniczenia w rozwoju kraju, a także wyższy standard życia. Jak dodała, to pozwala np. na wcześniejsze założenie rodziny, co "jest naprawdę ważne dla młodszego pokolenia".
O swoich obawach dotyczących Brexitu powiedział "FT" także fizyk Przemysław Chojecki, który w marcu przeprowadził się do Warszawy, gdzie założył firmę zajmującą się sztuczną inteligencją. Jego zdaniem głos za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej był "sygnałem, że nie jesteśmy tak mile widziani, jak myśleliśmy".
Z kolei Piotr Wetmański, który w sierpniu zrezygnował z pracy w Bank of America Merryll Lynch, aby zostać szefem działu strategii w Banku Pekao, powiedział, że "nie jest pewny, czy Brexit miał (dla niego) znaczenie w szerszym kontekście". Jednocześnie dodał, że motywowało go m.in. dynamiczne tempo rozwoju polskiej gospodarki.
We wrześniu wiceprezes Pekao kierujący pracami zarządu Pekao Michał Krupiński zapowiadał, że bank planuje dalsze zatrudnianie Polaków z doświadczeniem w globalnych bankach w Londynie. Od 1 stycznia stanowisko wiceprezes odpowiedzialnej za działalność międzynarodową i private banking obejmie Roksana Ciurysek-Gedir (dotychczas Credit Suisse).
W sierpniu brytyjski urząd statystyczny ONS poinformował, że według szacunków za 2016 rok w Wielkiej Brytanii mieszkało wówczas ponad milion obywateli Polski. Polacy są największą mniejszością narodową w tym kraju. To najwyższy poziom w historii i wzrost o 86 tys. w porównaniu z 2015 r. W ostatnich miesiącach odnotowano jednak spadek imigracji do Wielkiej Brytanii i wzrost emigracji powrotnej.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i opuści Wspólnotę w nocy z 29 na 30 marca 2019 roku.
Źródło: PAP, Financial Times