Polacy w Norwegii tłumnie ruszyli do urn. Kolejki od świtu
W Norwegii Polacy rozpoczęli głosowanie w wyborach prezydenckich, a przed lokalami wyborczymi już od rana ustawiały się długie kolejki. W Oslo, mimo zwiększonej liczby komisji, wyborcy czekali przed lokalami wyborczymi od godz. 6 rano.
Co musisz wiedzieć?
- Głosowanie w Norwegii: Polacy w Norwegii rozpoczęli głosowanie w wyborach prezydenckich w niedzielę rano.
- Zwiększona liczba komisji: W całej Norwegii działa 17 komisji wyborczych, w tym trzy w Oslo.
- Duże zainteresowanie: Polskie służby konsularne spodziewają się frekwencji na poziomie z 2023 roku, kiedy głosowało ponad 27 tys. osób.
Dlaczego Polacy głosują tak wcześnie?
W Oslo, mimo zwiększonej liczby komisji wyborczych, już przed godz. 6 rano przed konsulatem RP ustawiały się kolejki. O godz. 7, gdy otwarto lokal, czekało ponad 100 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak zimy na południu Polski. Nagrania z Zakopanego
- Chcieliśmy uniknąć kilkugodzinnego oczekiwania, które pamiętamy z wyborów parlamentarnych w 2023 roku - wyjaśnia pani Renata, która mieszka w Norwegii od 15 lat.
Podczas wyborów parlamentarnych w 2023 roku na oddanie głosu trzeba było czekać nawet pięć godzin.
Przeczytaj także: Głosowanie Polonii w USA. Już zdecydowali
Jakie są motywacje głosujących?
Wśród głosujących są zarówno emigranci, jak i ich dzieci, które już urodziły się poza granicami kraju, jednak mają podwójne obywatelstwo.
- Urodziłam się w Norwegii i spędziłam tu całe życie. Mam podwójne obywatelstwo, ale chcę studiować w Polsce. Dlatego chcę zagłosować - wyjaśniła 19-letnia Karolina.
Przeczytaj także: Wybory prezydenckie trwają. Konferencja PKW
Jakie są przygotowania konsularne?
Polskie służby konsularne w Norwegii przygotowały więcej komisji wyborczych niż w poprzednich latach, aby uniknąć kolejek i opóźnień. W całej Norwegii działa 17 komisji, w tym trzy w Oslo, a po dwie w Bergen i Stavanger. Przedstawiciele konsulatu szacują, że liczba głosujących będzie podobna do tej z 2023 roku.