Trwa ładowanie...
22-06-2012 14:17

Polacy w Czechach mają lepiej, bo mają więcej wolnego

3 maja, Boże Ciało, 15 sierpnia, 1 listopada... Dla każdego Polaka oznacza to przede wszystkim jedno - dzień wolny. Osoby pracujące na etacie cieszą się czasem, w którym mogą odpocząć, handlowcy znowu muszą kombinować, jak obejść zakaz otwierania sklepów w te dni., zaś osoby działające na własny rachunek przeklinają czas, w którym nie mogą zarabiać. Jednak żadnego z tych świąt nie spotkamy w Czechach. Nie oznacza to jednak, że mieszkający tu Polacy nie mogą ich obchodzić. Wręcz przeciwnie. Czescy pracodawcy bardzo chętnie pozwalają Polakom kultywować ich tradycje - jednak nie całkiem bezinteresownie.

Polacy w Czechach mają lepiej, bo mają więcej wolnegoŹródło: AFP, fot: Michal Cizek
d7xi55z
d7xi55z

Kalendarze polskich i czeskich świąt różnią się od siebie zasadniczo. Wspólne są te uroczystości, które mają charakter powszechny i międzynarodowy. Tym sposobem wspólnie świętujemy Nowy Rok, Wielkanoc, 1 maja i Boże Narodzenie. Jak w każdym kraju, tak i w Czechach obowiązuje lokalny zestaw dni wolnych od pracy. I z wiadomych względów lista ta praktycznie się nie pokrywa. Każdy kraj ma swoje tradycje, wydarzenia historyczne i zwyczaje, które nie występują nigdzie indziej. To jednak nie stanowi żadnego problemu ani dla Polaków mieszkających i pracujących w Czechach, ani dla czeskich pracodawców, ani tym bardziej dla współpracowników. Jak to możliwe?

Święta polskie, święta czeskie

W wielu przypadkach Polacy, którzy zdecydowali się na podjęcie pracy w Czechach, znaleźli zatrudnienie w firmach, które są albo międzynarodowe, albo ich głównym obszarem działalności jest współpraca z Polską. Oznacza to - szczególnie w tym drugim przypadku, że wiele razy w ciągu roku firma nie będzie mogła normalnie funkcjonować, bo wolne będzie albo w Czechach albo w Polsce. I choć liczba dni świątecznych nie jest jakoś specjalnie duża, to, jeżeli dodamy do siebie kalendarze obu krajów, weźmiemy pod uwagę okresy ferii i wakacji, a także umiłowane przez nasze narody długie weekendy, okazuje się, że co miesiąc nadarzy się przynajmniej jednak okazja, by na dwa dni całkowicie sparaliżować pracę przedsiębiorstwa.

Dla wielu Polaków dni wolne, szczególnie te związane ze świętami, są bardziej ważne. Tymczasem dla Czechów Boże Narodzenie ma raczej charakter przedłużonych ferii zimowych, a Wielkanoc to jedynie jeden dodatkowo wolny poniedziałek. Dlatego nasi rodacy bardzo cenią sobie fakt, że czescy pracodawcy respektują nasze narodowe tradycje i obyczaje.

Przez lata doświadczeń obie strony wypracowały kompromisowe rozwiązanie, które przyjęło się, jako niepisana zasada, obowiązująca w przeważającej większości firm zatrudniających Polaków. Otóż przyjęło się, że Polacy pracują według polskiego kalendarza. Oczywiście oznacza to, że zazwyczaj mają oni wolne w zwykle dni robocze, kiedy wszyscy inni muszą iść do pracy. To jednak ma też i dobre strony dla pracodawców. Kiedy wszyscy czescy pracownicy planują długie weekendy albo wyjeżdżają na przedłużone urlopy, Polacy zostają w pracy.

d7xi55z

Biorą wolne o dziwnych porach roku

Rozwiązanie takie ma swoje plusy i minusy. Do zalet niewątpliwie należy fakt, że każdy Polak może uczcić swoje święto bez większego problemu. Dlatego nie jest problemem wyjazd na groby bliskich w listopadzie czy nawet wyjazd na długi weekend w połowie sierpnia. Zyskują też firmy, które działają nieprzerwanie bez względu ani na polskie ani na czeskie dni wolne od pracy.

Mimo to nie wszystko jest takie proste. Firmy zatrudniające Polaków muszą liczyć się z tym, że pracownicy znad Wisły będą brali wolne w najmniej spodziewanych momentach. I choć w dzisiejszych czasach nie stanowi problemu ściągnięcie z internetu zestawienia polskich dni wolnych od pracy, to nadal, wiele wydziałów HR nie potrafi zrozumieć, że ich polski pracownik chce mieć wolne 6 stycznia lub w Boże Ciało. Konia z rzędem temu, kto znajdzie Czecha, który będzie w ogóle znał to święto.

Praca na dwa kalendarze często ma też bardzo negatywne konsekwencje dla samych Polaków. Pierwsza trudnością jest fakt, że kiedy żyjemy w jakimś kraju, to całe życie jest podporządkowane ogólnie przyjętym zasadom. Dla przykładu na początku lipca na dwa dni całe Czechy zamierają i świętują pamięć Cyryla i Metodego oraz Jana Husa. I kiedy wszyscy współpracownicy cieszą się długimi wieczorami w miejscowych gospodach, Polacy muszą wcześnie położyć się spać, żeby następnego dnia nie spóźnić się do pracy. Trudno też jest im znaleźć kompana na wspólne wyjście przed 3 maja, bo wtedy każdy Czech już dawno zapomniał o właśnie zakończonym długim weekendzie.

d7xi55z

Polakom wolnego nie dajemy w ogóle

Jednak najbardziej niepokojących zjawiskiem, jakie pojawia się w firmach zatrudniających Polaków jest świętowanie selektywne. Oznacza to, że rodacy nie obchodzą polskich świat, bo tych nie ma w miejscowym kalendarzu, ale również odmawia się im dnia wolnego w czeskie święta narodowe. Powód? Bo przecież w Polsce jest normalnych dzień pracy. Oczywiście tego typu sytuacje reguluje kodeks pracy, który wyraźnie określa liczbę dni wolnych. Jednak już sam fakt odmiennego traktowania Polaków jest po prostu przykry. Na szczęście tego typu sytuacje są marginalne.

Pracę na dwa kalendarze można śmiało uznać za idealny kompromis między chęcią zysku a troską o dobro pracownika. Dużo daje też otwarcie obu stron na dyskusje i rzeczowe argumenty. I nie licząc pojedynczych przypadków, należy uznać, że Polakom i Czechom chyba udało się wypracować jedno z najlepszych rozwiązań w historii zarządzania czasem pracy. Pozostaje tylko pytanie - jak długo ten stan rzeczy się utrzyma i która ze stron pierwsza wyciągnie rękę po więcej? Czy będą to żądni zysku przedsiębiorcy, czy może grupa leni i cwaniaków, dla których święta z tylko jednego kalendarza będą niewystarczające?

Z Pragi dla polonia.wp.pl

Tomasz Dawid Jędruchów

Historia Czechów w Polsce

d7xi55z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7xi55z
Więcej tematów