ŚwiatPolacy uczą Włochów, czym jest Dzień Dziecka

Polacy uczą Włochów, czym jest Dzień Dziecka

Włoskie dzieci nie obchodzą Dnia Dziecka. Dla nich data 1 czerwca nie ma żadnego symbolicznego znaczenia. Dopiero od niespełna kilku lat, dzięki licznym inicjatywom polskich organizacji, Włosi powoli poznają to święto i coraz chętniej w nim uczestniczą.

Polacy uczą Włochów, czym jest Dzień Dziecka
Źródło zdjęć: © AFP | Mario Laporta

01.06.2012 | aktual.: 05.06.2012 17:43

We Włoszech dzieci mają swoje święto 6 stycznia, z okazji Święta Trzech Króli, którzy złożyli podarunki maleńkiemu Jezusowi. Jednocześnie ten dzień uznawany jest też za Święto Rodziny. Jednak nie ma to takiego samego znaczenia jak Międzynarodowy Dzień Dziecka, w którym propaguje się idee braterstwa i zrozumienia między dziećmi całego świata. W przypadku Włoch, w których mieszkają miliony imigrantów, byłoby jak najbardziej odpowiednią okazją do promowania wielokulturowości i wzajemnego respektu.

Polacy promują Dzień Dziecka

Imprezy z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka organizują przeważnie stowarzyszenia polonijne na Półwyspie Apenińskim. Kilkanaście lat temu były one skierowane tylko i wyłącznie do polskich dzieci. Z czasem jednak stowarzyszenia postanowiły otworzyć się także na włoskie dzieci i zwróciły się do lokalnych władz z prośbą o udzielenie patronatu i pozwolenie na zorganizowanie festynów w publicznych miejscach. I tak też w niektórych włoskich miejscowościach władze miast zaczęły wspierać polską inicjatywę.

- Kiedy po raz pierwszy zorganizowaliśmy imprezę z okazji Dnia Dziecka w Neapolu, zanim władze miasta udzieliły stosowne pozwolenia i patronat, byliśmy na rozmowie dwa razy i dokładnie tłumaczyliśmy sens tego święta - opowiada Agnieszka Folcik, wiceprezes stowarzyszenia Instytut dla Polonii w Neapolu.

- Zorganizowaliśmy festyn w centrum miasta. Dzięki temu we wspólnej zabawie wzięło udział około 400 dzieci różnych narodowości. Wzbudziliśmy zaciekawienie nie tylko miejskich władz, które przybyły na imprezę osobiście, ale i włoskich mediów. Główne włoskie dzienniki, lokalna telewizja i gazety internetowe pisały o naszej inicjatywie i o walorach, jakie niosła ze sobą. Byliśmy mile zaskoczeni, ale i też usatysfakcjonowani, gdyż poczuliśmy się w stu procentach promotorami tego zacnego święta - wspomina.

Dzisiaj w każdym regionie Włoch, gdzie znajdują się większe skupiska Polaków, są organizowane imprezy z okazji Dnia Dziecka i nie są już tylko skierowane do polskich dzieci, ale do wszystkich mieszkających w danym regionie. Ulotki i plakaty, informujące o imprezie, są drukowane w dwóch językach - włoskim i polskim. Również urzędy miast, takie jak na przykład Turyn, które promują święto na swoich oficjalnych stronach internetowych, zapraszają do udziału wszystkich obywateli. Oczywiście jest też zaznaczone, że inicjatywa narodziła się pomysłu tamtejszych stowarzyszeń imigrantów. W tym przypadku rumuńskich i mołdawskich.

Zabawy, konkursy, sport i tańce

Atrakcjami festynów są przeważnie zabawy i konkursy sportowe, ale na przykład w Trentino, Związek Polaków na koniec festynu przewiduje również zabawę taneczną dla dorosłych i występy polskiego zespołu folklorystycznego. Wszystko w celu promowania pozytywnych stron polskiej kultury.

- Mamo, tam jest zabawa dla nas, ja chcę iść, mówiło mi dziecko, które przyniosło ulotkę ze szkoły o Dniu Dziecka - opowiada Giovanna z Neapolu, matka 7-letniego chłopczyka. - Nie bardzo wiedzieliśmy, o co chodzi. Myślałam, że to kolejna zabawa uliczna, zorganizowana przez jakąś agencję animatorów w celu zrobienia sobie reklamy. Dopiero na festynie dowiedziałam się, z jakiej to okazji i jaki to ma sens. I przyznam, że idea bardzo mi się spodobała. W sumie w naszych licznych świętach nie ma takiego dnia, które w pełni byłoby poświęcone dzieciom. A szkoda, bo to bardzo ważne - dodaje. Świętują Halloween, powinni i Dzień Dziecka

- Moja żona jest Polką, mamy dwójkę dzieci w wieku 10 i 8 lat - opowiada Paolo z Neapolu. - Pamiętam jej zaangażowanie 1 czerwca w zrobieniu niespodzianki naszym maluchom. Na początku byłem zaskoczony, zwłaszcza, kiedy widziałem, jaką wagę do tego przywiązuje. Spodobało mi się to jednak. Teraz sam wyszukuję imprezy organizowane z tej okazji. Fakt, nie przyjęło się to święto w naszej kulturze, ale myślę, że wcześnie czy później to się stanie. Przecież na przykład Halloween nie jest naszym świętem a mimo to istnieje w naszej kulturze i obchodzimy je - opowiada Paolo.

Dlaczego we Włoszech nie obchodzi się tego typu święta, dzięki któremu można uczyć dzieci szacunku do rówieśników imigrantów? - Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Z pewnością jest to związane z tradycją danego kraju. Jednak dzisiaj żyjemy w czasach, kiedy te tradycje mogą się wymieszać i inicjatywa organizowana przez polskie stowarzyszenia jest tego przykładem - wyjaśnia Wirtualnej Polsce prezes Komitetu Regionalnego UNICEF, Margherita Dini Ciacci.

- Dlatego też popieramy ją w pełni, bo każde dziecko, bez względu na narodowość, ma swoje prawa. Tym bardziej, że w tym święcie chodzi też o promowanie integracji. Wiele włoskich dzieci, dzięki tej inicjatywie będzie miało okazję po raz pierwszy pobawić się ze swoimi rówieśnikami z innych krajów, a rodzice, którzy podchodzili do rodzin imigrantów z pewna rezerwą mają możliwość przekonać się, że różnice tak naprawdę nie istnieją - wyjaśnia.

Pomysł się podoba, ale pieniędzy brak

Włosi chętnie przystają na inicjatywy skierowane do dzieci jednak, jeśli chodzi o wsparcie finansowe to zaczynają się problemy. Owszem wiele instytucji udzieli swojego poparcia, ale tylko w formie wsparcia moralnego. Stąd też niektóre stowarzyszenia organizują płatne festyny lub proszą swoich członków o składkę. Wówczas jednak pojawia się problem z naszymi rodakami, którzy źle to odbierają. A niestety fundusze są niezbędne chociażby na zakup cukierków czy drobnych upominków dla dzieci. W dzisiejszych czasach, czasach kryzysu trudno jest też o sponsora. Na szczęście nie zraża to polskich działaczy, którzy nie rezygnują ze swojej działalności.

Co roku polskie stowarzyszenia przygotowują się do Dnia Dziecka z dużym wyprzedzeniem. Za każdym razem starają się zaangażować w organizację lokalne władze wzbudzając coraz to większe zainteresowanie. W tym roku jeden z włoskich urzędów miasta - w Pogliano Milanese, zdecydował się zorganizować dzień dziecka po raz pierwszy. Wszystko dzięki miejscowym Polakom, którzy co roku organizowali własne imprezy i promowali idee Międzynarodowego dnia dziecka. Jest, więc sukces i być może początek nowej, włoskiej tradycji.

Z Neapolu dla polonia.wp.pl
Anna Smolińska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)