Polacy są szczęściarzami
W ostatnim dwudziestoleciu znacznie poprawiło się samopoczucie Polaków - umocniły się emocje pozytywne, a osłabły negatywne. Co trzeci Polak uważa się za szczęściarza, co szósty - za pechowca, wciąż jednak największa grupa badanych - ponad połowa - uważa, że w ich życiu "różnie bywa" - wynika z sondażu CBOS.
12.01.2010 | aktual.: 12.01.2010 15:17
W 1988 r., u schyłku PRL, prawie co piąty Polak uważał się za osobę szczęśliwą, niewiele mniej miało poczucie życiowego pecha. Po dekadzie przemian, w roku 1999, znacznie przybyło respondentów zaliczających się do ludzi szczęśliwych (o 13 punktów, do 31%). Od tego czasu odnotowujemy ich liczebną przewagę nad osobami o negatywnej samoocenie.
W grudniu 2009 r. co trzeci Polak uważał się za szczęśliwca (33%, od 1988 r. wzrost o 15 punktów), a co szósty (16%, czyli tyle samo co w 1988 r.) - za pechowca. Największa grupa ankietowanych (51%, o 14 punktów mniej niż w roku 1988) przyznała, że ich samoocena w tej dziedzinie jest zmienna.
Samoocena badanych jest silnie zróżnicowana społecznie i zależy głównie od położenia społeczno-ekonomicznego. Im lepsze warunki materialne, wyższe dochody na osobę w rodzinie, wyższe wykształcenie i pozycja zawodowa, a także im większa miejscowość zamieszkania, tym na ogół częstsze poczucie życiowego szczęścia. Pozytywną samoocenę częściej od innych deklarują też najmłodsi badani.
Kto w Polsce uważa się za pechowca?
Za pechowców uważają się respondenci znajdujący się w trudnym położeniu życiowym - przede wszystkim ci, którzy doświadczyli rodzinnej traumy, są rozwiedzeni (38%), oraz żyjący w złych warunkach materialnych (36%), najgorzej sytuowani - o dochodach poniżej 500 zł per capita (28%), z wykształceniem podstawowym, robotnicy niewykwalifikowani, renciści (po 26%), bezrobotni (24%), a także rolnicy (22%).
Pod koniec ubiegłego roku zadowolenie z życia deklarowało ponad dwie trzecie badanych (67%, od roku 2008 spadek o 3 punkty). Ponad jedna czwarta respondentów (27%, wzrost o 3 punkty) określiła poziom swojej życiowej satysfakcji jako średni. Niezadowolenie ze swojego życia wyrażało pięciu na stu ankietowanych (5%).
A kto jest szczęściarzem?
Poziom satysfakcji życiowej badanych również jest wyraźnie zróżnicowany społecznie i zależy od ich położenia społeczno-ekonomicznego.
Jak wynika z sondażu, Polacy czerpią zadowolenie przede wszystkim z życia rodzinnego oraz z więzi z przyjaciółmi i swoimi małymi ojczyznami.
Powszechne jest zadowolenie rodziców ze swoich dzieci (91%), zdecydowana większość małżonków wyraża też zadowolenie ze swojego związku (81%, w tym 53 % to osoby całkowicie usatysfakcjonowane). Satysfakcję z małżeństwa częściej odczuwają mężczyźni niż kobiety.
Zdecydowana większość badanych (83%) jest także zadowolona z relacji z przyjaciółmi - osobami bliskimi spoza rodziny. Zadowoleniu w tej dziedzinie sprzyjają: wyższe wykształcenie, dobre warunki materialne oraz młody wiek (25-34 lata). Najmniej usatysfakcjonowani są respondenci żyjący w złych warunkach materialnych.
Ponad trzy czwarte badanych (77%) wyraża zadowolenie z miejsca zamieszkania. Poziom satysfakcji w tej dziedzinie wiąże się przede wszystkim z warunkami materialnymi gospodarstw domowych respondentów - im są lepsze, tym większe zadowolenie ze swojej małej ojczyzny.
Zadowolenie z przebiegu pracy zawodowej deklaruje niemal trzy piąte ankietowanych (59%), jednak tylko co szósty (17%) jest w pełni usatysfakcjonowany. Zadowolenie z tej dziedziny życia jest tym większe, im lepsze warunki materialne mają badani, im wyższe są ich dochody per capita oraz wykształcenie i pozycja zawodowa.
W ciągu ostatniej dekady przybyło Polaków zadowolonych ze stanu zdrowia. Stanowią oni prawie trzy piąte badanych (57%), w tym tylko 19% było w pełni usatysfakcjonowanych, nieco ponad jedna piąta zaś (22%) wyrażała niezadowolenie ze swojej kondycji zdrowotnej. Na poziom satysfakcji w tej dziedzinie wpływa przede wszystkim wiek, ale także pozycja społeczna i ekonomiczna.
W ostatnich dwóch latach stabilny pozostał poziom satysfakcji Polaków ze swego wykształcenia i kwalifikacji. W 2009 r. zadowoleni stanowili ponad połowę ankietowanych (52%), w tym tylko 14% było w pełni usatysfakcjonowanych swoimi osiągnięciami, a niezadowolenie wyrażała niemal jedna piąta (19%). Poziom satysfakcji jest tym wyższy, im lepsze położenie społeczne badanych - im wyższe wykształcenie, dochody i lepsze warunki materialne, a także im wyższa jest ich pozycja zawodowa. Bardziej zadowoleni są mężczyźni niż kobiety.
W ostatnich trzech latach obserwujemy też stosunkowo niski poziom zadowolenia Polaków ze swoich perspektyw życiowych. W grudniu 2009 r. deklarowało je dwie piąte badanych (40%), w tym jedynie siedmiu na stu było w pełni usatysfakcjonowanych, a jedna piąta (19%) wyrażała niezadowolenie. Co dziesiąty ankietowany nie potrafił określić poziomu swojej satysfakcji w tym wymiarze.
Do najmniej satysfakcjonujących aspektów życia należy jego ekonomiczny wymiar, choć w ostatnich 15 latach widoczna jest systematyczna i znaczna poprawa w tej dziedzinie, a ostatni pomiar należy do najlepszych. W grudniu 2009 r., podobnie jak rok wcześniej, zadowolenie z materialnych warunków bytu (mieszkania, wyposażenia itp.) wyrażała połowa ankietowanych (50%), a więc znacznie więcej niż w 1994 r. Niezadowolenie deklarowało 17% respondentów, a więc znacznie mniej niż przed 15 laty.
Niezmiennie najsłabszym źródłem satysfakcji Polaków są ich dochody i sytuacja finansowa, choć także pod tym względem wiele zmieniło się na lepsze. W ubiegłym roku zadowolenie deklarował co czwarty badany (25% - znacznie więcej niż w 15 lat temu), w tym jednak tylko 3% było w pełni usatysfakcjonowanych. Natomiast niezadowolenie było udziałem ponad dwóch piątych respondentów (42%), czyli znacznie mniejszej grupy niż w 1994 r. Sytuacja finansowa jest jedyną dziedziną życia, która częściej dostarcza Polakom niezadowolenia niż satysfakcji.
Badanie przeprowadzono w dniach 2-9 grudnia 2009 r., na reprezentatywnej próbie losowej 1046 dorosłych Polaków.