Polacy ranni w wypadku w Tajlandii
Autobus z polskimi turystami miał wypadek w Tajlandii. Kilka osób odniosło obrażenia, ale nikt nie zginął.
Dwie kobiety - jedna z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, a druga ze złamaną ręką - są w szpitalu w Bangkoku.
Wypadek wydarzył się w pobliżu miejscowości Ranong koło granicy Tajlandii z Birmą. W ulewnym deszczu tajski kierowca stracił panowanie nad autobusem, który wpadł w poślizg i wyleciał z szosy.
W niedzielę większość Polaków ma wrócić samolotem do Warszawy; o tym, czy wrócą również hospitalizowane kobiety, zadecydują lekarze.