ŚwiatPolacy mieszkający za granicą zapominają polskiego

Polacy mieszkający za granicą zapominają polskiego

Jedna trzecia Polaków mieszka poza granicami kraju. 70% z nich nie mówi po polsku. Trzymają się z dala od organizacji polonijnych i coraz słabiej znają naszą historię. Walczą o swoje prawa mniejszości, ale są słabo zorganizowani. Ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało raport o sytuacji Polonii i Polaków za granicą.

Polacy mieszkający za granicą zapominają polskiego
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

17.12.2009 | aktual.: 18.12.2009 09:55

Jak podkreślił na konferencji prasowej szef MSZ Radosław Sikorski, raport jest pierwszą próbą całościowego przedstawienia sytuacji Polonii na świecie. Minister już teraz zapowiedział, że na przestrzeni kilku lat ukażą się jego następne edycje.

- Naszym świadomym założeniem jest to, by za dwa, trzy lata przedstawić kolejna wersję raportu. Chcemy móc sytuację Polaków i kwestie wizerunku Polski śledzić w czasie - powiedział Sikorski. Ujawnił, że w resorcie trwają już też prace nad "atlasem Polonii".

Raport opisuje 30 państw, które wybrano, kierując się kryterium ilościowym - charakteryzując te kraje, w których społeczność polska jest najliczniejsza, jak również jakościowym - opisując te, w których Polonia istotnie wpływa na politykę. Są wśród nich m.in. Argentyna, Belgia, Irlandia, Litwa, Niemcy i USA.

- Sytuacja Polonii jest bardzo różna w różnych krajach, różny jest wizerunek, różne są tendencje, () różne potrzeby, różne postulaty - mówił szef MSZ, zachęcając do lektury raportu.

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski zwraca uwagę, że problemy mają przede wszystkim ci, którzy wyjechali z kraju po wejściu Polski do Unii Europejskiej. - Nie zawsze są przygotowani do pracy na nowych dla siebie rynkach, nie zawsze mają kwalifikacje językowe, zatrudniają się poniżej swoich kwalifikacji, to wszystko generuje problemy - powiedział wiceminister.

Szef senackiej komisji do spraw emigracji i łączności z Polakami Andrzej Person uważa, że nacisk trzeba położyć na naukę języka polskiego dzieci emigrantów. Senator zauważył, że po pięciu latach pobytu za granica małe dzieci praktycznie nie mówią już w rodzimym języku, trudno zatem wyobrazić sobie ich powrót do kraju.

Szef dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że rząd nie planuje programów zachęcających Polaków do powrotów, bo to jest tylko tworzenie sztucznych przywilejów. Choć - jak dodał - każda decyzja o powrocie do kraju cieszy, "bo każdy Polak powracający to zwycięstwo naszego kraju". Minister przypomniał, ze rząd Donalda Tuska obiecywał drugą Irlandię, ale plan wykonał z nawiązką, bo w tej chwili mamy lepsze wyniki gospodarcze.

Minister zaznaczył, że wspiera działania organizacji polonijnych w Niemczech, które domagają się przywrócenia im statusu mniejszości narodowej. Radosław Sikorski będzie rozmawiał jutro w Berlinie z szefem niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle między innymi o dysproporcjach w przestrzeganiu przez Polskę i Niemcy traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 roku.

Z kolei Andrzej Person poinformował, że w tym roku senacka komisja do spraw łączności z Polakami na pomoc dla naszych rodaków wydała 75 milionów złotych. Najwięcej środków zostało wysłanych na Litwę i Ukrainę. Pieniądze zostały przeznaczone między innymi na programy edukacyjne i inwestycyjne.

język polskipolacynauka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)