Polacy mają dość łupienia Polski
Skończyły się czasy bezkarności. Polacy mówią "dość" łupieniu publicznego majątku przez układy polityczno-biznesowe. Mówią "dość" zakulisowym układom, chcą publicznych przesłuchań, chcą poznać wszystkie dawne niegodziwości - pisze "Newsweek".
10.01.2005 | aktual.: 10.01.2005 10:03
Według tygodnika, powołanie trzeciej komisji śledczej, do zbadania prywatyzacji PZU, to kolejny krok na drodze moralnej naprawy Rzeczypospolitej. Polska, jak piętnaście lat temu, znów znalazła się w przełomowym momencie historii.
Ujawnione przez "Rzeczpospolitą" zeznania byłego prezesa firmy Eureko Joao Talone, złożone przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym, wywołały polityczną burzę. Powołana została w Sejmie kolejna komisja śledcza.
A przecież portugalski finansista nie powiedział niczego, czego już wcześniej nie znała opinia publiczna, przynajmniej w ogólnych zarysach - pisze "Newsweek". Znane były już dawno wielkie wpływy, jakie wśród polityków AWS mieli byli szefowie PZU, Władysław Jamroży i Grzegorz Wieczerzak, kontakty polityków prawicy z międzynarodową korporacją Eureko, walka różnych frakcji AWS, a potem SLD o kontrolę nad PZU. Zeznania Talone ujawniły kilka pikantnych szczegółów, i to one zbulwersowały opinię publiczną.
Trzy firmy w Polsce mają ogromne znaczenie polityczne: Orlen, PKO BP i PZU. Dlaczego właśnie one? Bo dysponują strukturami terytorialnymi i olbrzymimi pieniędzmi. PZU z PZU Życie na samą tylko promocję wydają 100 milionów złotych rocznie. Pieniądze trafiają do mediów. Dla wielu z nich, szczególnie lokalnych, niezbyt bogatych, ubezpieczyciel jest najważniejszym źródłem dochodów. Kto więc kontroluje PZU, wpływa na linię polityczną dużej części gazet i radiostacji.