Polacy lubią sobie poflirtować. Także ci "zajęci"
Okazuje się, że sztuka flirtowania wśród Polaków nie zanika, a informuje o tym "Metro".
21.07.2010 | aktual.: 21.07.2010 10:53
Flirtujemy często i chętnie - wynika z badań pracowni IQS dla AXE, przeprowadzonych wśród tysiąca Polaków w wieku 18 - 25 lat. 70% badanych robi to przynajmniej raz w tygodniu, a 14% każdego dnia. Chętniej niż panowie inicjatywę podejmują panie - aż 89% zadeklarowało, że to one rozpoczęły flirt. Dla porównania aż co czwarty mężczyzna woli poczekać, aż dziewczyna zainicjuje choćby rozmowę.
Zarówno dla pań, jak i panów rozpoznawalnymi sygnałami do rozpoczęcia flirtu są uśmiech i wymowne spojrzenie. Niewiele kobiet sięga zaś po tak wyrafinowane metody, jak wpadanie "niechcący" na mężczyznę (13%), potykanie się z nadzieją na wylądowanie w ramionach wybrańca (3%) czy upuszczenie długopisu lub notatek (5%), tak by on je podniósł. Niemal połowa pań inicjuje flirt w dyskotece, tańcząc w pobliżu mężczyzny.
Kobiecie flirt poprawia nastrój (54% badanych), dowartościowuje ją (47%) i poprawia humor (75%). Mężczyźni podchodzą do sprawy bardziej zadaniowo. Dla połowy z nich flirt to przyzwolenie na pocałunek, a dla jednej czwartej - na seks. Aż 37% panów stwierdza równocześnie, że flirt powinien prowadzić do zbudowania trwałej relacji.
Flirtują zarówno osoby wolne, jak i będące w stałych związkach. Dotyczy to niemal 60% "zajętych".