Polacy już umieją pilotować F‑16
W bazie lotniczej Gwardii Narodowej w
Tucson w stanie Arizona zakończyło się szkolenie pierwszych
polskich pilotów wielozadaniowych samolotów bojowych F-16,
kupionych kilka lat temu przez Polskę w USA.
16.06.2006 | aktual.: 16.06.2006 23:52
Kurs w Tucson trwał około 8 miesięcy, od połowy października ub.r. Piloci zaliczyli od 80 do 90 godzin w powietrzu, plus wiele godzin na symulatorach. Kurs uzupełniały zajęcia teoretyczne.
W sumie była to ciężka praca. Początki były trudne, zwłaszcza dla nas, którzy lataliśmy dotąd według innej taktyki i innych procedur. Największe trudności sprawiało nauczenie się wykorzystania wszystkich procedur i możliwości amerykańskich maszyn. To było pewne wyzwanie- powiedział ppłk Zawada - jeden z trzech pilotów, którzy ukończyli szkolenie.
My lataliśmy dotąd na sprzęcie z lat 60., rosyjskich MiG-ach 21. Był to typowy myśliwiec przechwytujący, który miał przechwycić cel, odpalić rakietę i wylądować. F-16 to samolot wielozadaniowy, wykonujący zarówno zadania uderzeniowe, jak i myśliwskie, posiadający wielkie możliwości manewrowe i ogniowe - dodał ppłk Zawada.
Jak powiedział, w czasie szkolenia trzeba było także opanować angielski slang używany wśród pilotów F-16.
Wyspecjalizowana frazeologia lotnicza w swym szkielecie jest mniej więcej taka sama w każdym typie samolotów, ale piloci F-16 posługują się własną, dodatkową terminologią. Pewne rzeczy trzeba wkuć na pamięć, bo czasami lecąc i komunikując się z innymi używa się tylko krótko pewnych słów, które wystarczą za kilka zdań - powiedział.
W Tucson odbędzie się uroczystość z okazji zakończenia szkolenia z udziałem pilotów, ich amerykańskich instruktorów oraz przedstawicieli polskiego attachatu wojskowego w Waszyngtonie.
Na podstawie umowy na zakup F-16 uzgodniono także przeszkolenie w USA 49 polskich pilotów. Jak podał rzecznik MON, w USA przebywa na razie 37 spośród nich; pozostali wyjadą do Tucson w najbliższych miesiącach.
Oprócz ppłk. Zawady, jako pierwsi szkolenie w bazie w Tucson zakończyli także: ppłk Rościsław Stepaniuk i ppłk Dariusz Malinowski. Do końca 2006 r. planuje się zakończenie szkolenia i powrót do kraju pierwszych siedmiu pilotów polskich sił powietrznych.
Ppłk Zawada powiedział, że wróci do Polski dopiero w grudniu, ponieważ odbędzie jeszcze w USA kurs na poziomie bardziej zaawansowanym, aby samemu móc potem szkolić innych polskich pilotów, już w kraju.
Tomasz Zalewski