Polacy czekają na rozkaz wylotu do Libii
11 wielkich polskich transportowców CASA wraz z przeszkolonymi załogami czeka w pełnej gotowości na sygnał do wylotu. Maszyny mają wziąć udział w misji humanitarnej w Libii, kiedy NATO lub Unia Europejska otworzy tzw. most powietrzny, którym właśnie nasze samoloty mają dostarczyć pomoc cywilom poszkodowanym w domowej wojnie.
Od czasu rozpoczęcia przez NATO operacji „Świt Odysei” w Libii nasze siły zbrojne postawiono w stan alarmu. Jednak ponieważ od razu rząd zdecydował, że Polska weźmie udział tylko w misji humanitarnej, a nie bojowej, na rozkaz czekają dziś tylko załogi naszych 11 samolotów transportowych CASA.
- Jesteśmy w pełnej gotowości, czekamy na rozkazy - mówi rzecznik dowództwa sił powietrznych, płk Robert Kupracz.
Ile i kiedy wyślemy maszyn na pomoc Libii, o tym zdecydują rząd wraz z prezydentem. - Nie jesteśmy lotnicza potęgą. Nasze CASY przede wszystkim są zaangażowane do transportu amunicji i żywności do Afganistanu. To jest priorytet. Dlatego realnie do Libii możemy wysłać góra 2, 3 maszyny - przewiduje Tomasz Hypki, ekspert ds. lotnictwa.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Ojej! Polityk-ciacho bez zęba! Co się stało?