Polacy brutalnie pobici przez niemiecką policję
Polska ambasada w Berlinie, zażądała od niemieckiej policji wyjaśnień ws. pobicia przez niemieckich funkcjonariuszy dwóch Polaków. Do incydentu miało dojść w ubiegłym tygodniu na stacji benzynowej położonej przy autostradzie w okolicach Berlina. Polacy twierdzą, że zostali zaatakowani przez policjantów w cywilu i brutalnie pobici. Mężczyzn zakuto w kajdanki, a na głowy założono im czarne opaski.
16.12.2013 | aktual.: 17.12.2013 11:18
Inżynierowie pracujący dla firmy zajmującej się produkcją maszyn w czwartek ok. godz. 22.30 zostali napadnięci niedaleko Berlina przez zamaskowanych osobników. - Mieli na sobie kominiarki, byli po cywilnemu. Ich samochody także nie były oznakowane - opowiadają poszkodowani.
- Pomyślałem, że to rabunek. Zaczęli mnie dosyć mocno kopać po twarzy, po barku. Po chwili założyli mi czarną opaskę na oczy. Jak tylko się odezwałem, kolejny kopniak - powiedział jeden z Polaków.
Mężczyźni trafili do aresztu. Po przesłuchaniu mężczyźni zostali ostatecznie zwolnieni bez jakichkolwiek zarzutów, ale trafili do szpitala. Są skatowani. Mają bardzo poważne obrażenia. Jeden wyszedł już ze szpitala, ale drugi nadal jeszcze przebywa w szpitalu w Poznaniu.
Pobici Polacy i firma, dla której pracują zapowiadają, że będą domagać się odszkodowań. - Zamierzamy złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa - powiedziała Agnieszka Libner, pracodawca poszkodowanych.
Wszystko wskazuje na to, że funkcjonariusze pomylili się i wzięli Polaków za poszukiwanych przestępców. W tym samym czasie policja prowadziła akcję przeciwko fałszerzom pieniędzy, a Polacy całkiem przypadkowo w niej ucierpieli.
Źródło: TVN24, IAR