Polacy bardziej znani na Łotwie niż Łotysze u nas
Polskę i Łotwę od stuleci łączą ścisłe związki, a mimo to wiemy o Łotyszach znacznie mniej niż oni o Polakach - podkreślano podczas konferencji naukowej "Łotwa i jej stolica, wczoraj i dziś" na Uniwersytecie Warszawskim. Celem konferencji było przybliżenie Polakom wiedzy o Łotwie.
28.01.2005 | aktual.: 28.01.2005 19:41
Z naukowcami i studentami UW spotkali się przedstawiciele Uniwersytetu Łotewskiego, Funduszu Kultury Łotewskiej oraz Łotewskiej Akademii Kultury.
Ryga, stolica Łotwy, to miasto wyjątkowe, gdyż jego charakterystyczną cechą jest wielokulturowość - zwrócił uwagę przewodniczący Funduszu Kultury Łotewskiej, Petris Bankovskis. Łotysze stanowią w tym mieście mniej niż połowę mieszkańców (42%). Pozostali to przede wszystkim Rosjanie (43%), Białorusini (4,6%), Ukraińcy (4,1%), Polacy (2,1%) oraz Żydzi (1,1%).
Ryga ma najwięcej w Europie budynków w stylu secesji, a jej centrum historyczne wpisane zostało na listę Światowego Dziedzictwa Kultury i Natury UNESCO. Ponad połowa powierzchni miasta to tereny przyrodnicze i zalesione oraz akweny.
Polacy mają bardzo małą wiedzę o Łotwie, mimo że nasze kraje łączyło kilka wieków wspólnej historii, a obecnie Łotwa jest w Europie krajem dynamicznie rozwijającym się - powiedziała dr Monika Michaliszyn z Katedry Językoznawstwa Ogólnego i Bałtystyki UW, która wspólnie z Łotewską Akademią Kultury w Rydze zorganizowała konferencję.
Jak przypomniała Michaliszyn, południowo-wschodnia część Łotwy, Łatgalia, należała od XVI do XVIII wieku do Polski, od 1660 roku pod nazwą Inflanty Polskie.
Polacy pokazali Łotyszom dwa oblicza, dobre i złe - tłumaczyła Michaliszyn. Polskie rody, m.in. Platerowie, z których wywodziła się słynna Emilia, promowały polską kulturę w Łatgalii, w 1920 r. Polacy walczyli razem z Łotyszami o wyzwolenie tych terenów - przypomniała.
Nie najlepiej na kartach historii Łotwy zapisała się polska szlachta zaściankowa, która w XVII i XVIII wieku chętnie podróżowała do tego kraju. Powstała nawet, znana do dziś, legenda o Róży Turajdy - "Łotyszce, która nie chciała Polaka".
Łotysze bardzo cenili Polaków w czasie kilkudziesięciu lat niewoli sowieckiej. Byliśmy dla nich oknem na świat - podkreśliła Michaliszyn. Jak zaznaczyła, czytano tam chętnie polską prasę poświęconą kulturze, a także m.in. pisma popularne jak "Kobieta i Życie", "Kino", czy "Miś". Łotyszy fascynowała polska moda i kinematografia.
Naukową konferencję na UW, którą otworzyli rektor tej uczelni prof. Piotr Węgleński, wiceprezydent Warszawy Andrzej Urbański oraz wicemer Rygi Aivars Guntis Kreituss, zorganizowano w ramach Warszawskich Spotkań z Rygą, które potrwają w stolicy od piątku do niedzieli. W programie Spotkań są m.in. polsko-łotewskie forum biznesu, przegląd filmów łotewskich oraz wystawa obrazów, grafiki i rysunków ze zbiorów Państwowego Muzeum Sztuki w Rydze.
Wystawę można będzie oglądać od soboty w warszawskiej Królikarni. Autorzy ekspozycji podkreślają, że wystawa jest "okazją do podróży przez łotewskie pejzaże, symbole, mity, do porównań i refleksji nad sztuką początku XX wieku". Można będzie zobaczyć dzieła m.in. Janisa Rozentalsa, Janisa Valtersa, Vilhelmsa Purvitisa i Riharda Zarinszy.