PolskaPół roku więzienia za skatowanie psa

Pół roku więzienia za skatowanie psa

Karę pół roku więzienia bez zawieszenia
wymierzył Sąd Okręgowy w Legnicy mężczyźnie, który
skatował psa sąsiadów. Legnicki sąd, który zajmował się sprawą w
wyniku apelacji mężczyzny, złagodził tym samym wcześniejszy wyrok
sądu niższej instancji.

26.09.2006 | aktual.: 26.09.2006 15:54

Za brutalne pobicie psa, w wyniku którego zwierzę musiano uśpić, a następnie grożenie jego właścicielce, Sąd Rejonowy w Głogowie w kwietniu tego roku skazał Grzegorza H. na rok pozbawienia wolności oraz nakazał mu zapłacić 200 zł na schronisko dla zwierząt. Skazany mężczyzna odwołał się od orzeczenia.

Przed sądem okręgowym jego obrońca rozpoczął mowę od stwierdzenia, że pies jest przyjacielem człowieka, ale że zasada ta dotyczy właściciela zwierzęcia, a niekoniecznie innych ludzi.

Obrońca podkreślał, że jego klient chciał dać psu plaster szynki i został przez czworonoga ugryziony. Dopiero wtedy nastąpił u niego wybuch agresji wobec zwierzęcia.

Prokuratura wnosiła o nieuwzględnienie apelacji, dowodząc, że orzeczona kara 1 roku więzienia nie jest w tym wypadku surowa.

Sąd Okręgowy w części uwzględnił apelację i zmniejszył wyrok łączny za oba zarzucane mężczyźnie czyny - pobicie psa i groźby wobec jego właścicielki.

To, że pies ugryzł oskarżonego, w najmniejszym stopniu nie uzasadnia takiego bestialskiego zachowania nad tym starym psem i zadawania mu bólu ze szczególnym udręczeniem. Jednak jako okoliczność łagodzącą sąd uznał fakt, że w trakcie postępowania przed sądem rejonowym oskarżony kilkakrotnie przepraszał właścicieli zwierzęcia za wyrządzone im krzywdy - powiedział sędzia Stanisław Rączkowski.

Podkreślił natomiast, że na decyzję o wymierzeniu bezwzględnej kary pozbawienia wolności wpłynęła kryminalna przeszłość mężczyzny i fakt, że pobicia psa dopuścił się niedługo po skazaniu go na karę w zawieszeniu za rozbój.

Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku w budynku, w którym mieszkał Grzegorz H. i właściciele 16-letniego kundelka. Mężczyzna wyjaśnił, że chciał nakarmić psa i został przez niego ugryziony. Wówczas zaczął się nad nim pastwić. Trzymając za tylne nogi miał nim uderzać o ściany i bić. Potem wrzucił go do śmietnika. Znajdującego się w stanie agonalnym psa musiano uśpić. Następnie dziewczynce, która była właścicielką psa, Grzegorz H. groził zemstą, w przypadku zawiadomienia przez nią policji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)