Pół miliona na tacę
Takiej jednomyślności w radzie powiatu łańcuckiego nie było już dawno. Radni zgodzili się na to, aby zamiast sprzedać po godziwej cenie blisko stuarową działkę przy ulicy Górne w Łańcucie, oddać ją za symboliczną złotówkę. Obdarowanym jest parafia rzymskokatolicka, która w ten prosty sposób zaoszczędziła około pół miliona złotych. Na taką bowiem kwotę jest wyceniany teren, który wchodził w skład majątku starostwa powiatowego w Łańcucie.
26.09.2003 | aktual.: 26.09.2003 10:03
- Dlaczego władze nie zadbały o to, aby działkę, należącą przecież do nas wszystkich, sprzedać po rozsądnej cenie? Budżet starostwa mógłby wtedy zyskać tak potrzebne teraz na wszystko pieniądze. Nie mam nic przeciwko budowie kościoła, ale jeżeli parafia ma pieniądze na kosztowną budowę, to dlaczego radni nie skorzystali z okazji i nie zasilili powiatowej kasy – pytał w telefonie do naszej redakcji oburzony pan Kazimierz, mieszkaniec Łańcuta, pragnący zachować anonimowość.
Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do Adama Krzysztonia, starosty łańcuckiego. – To była suwerenna decyzja, podjęta, zresztą jednomyślnie, przez radnych. Stwierdzili, że należy wyjść naprzeciw potrzebom lokalnej parafii tak, by pomóc w jej rozwoju – wyjaśnił. Zanim projekt uchwały w tej sprawie trafił na sesję rady powiatu łańcuckiego, jego zwolennicy musieli pokonać mnóstwo trudności.
Największa polegała na tym, że teren, który upatrzyła sobie parafia, należał do ordynacji magnackiej w Łańcucie. Z początkiem lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Stanisław Potocki, mieszkający obecnie w Peru, wszczął na nowo starania o zwrot działki przy ul. Górne w Łańcucie. Sprawą przez kilka lat zajmował się wojewoda podkarpacki, który miał ostatecznie rozstrzygnąć czy spadkobiercy otrzymają swoją własność. Nie zdążył.
Starostwo poprosiło hrabiego...
...aby odstąpił od swoich roszczeń. – Wysłaliśmy odpowiednie pismo do kancelarii Stanisława Potockiego. Odpowiedź nadeszła bardzo szybko. Hrabia zgodził się odstąpić od roszczeń względem działki przy ulicy Górne w Łańcucie – powiedział Krzysztoń.
Nieco wcześniej, jakby licząc na taką decyzję hrabiego, Rada Miasta Łańcuta uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego terenu przy tejże ulicy. Działka została w ten sposób przeznaczona na cele sakralne. Nie wykluczało to jednak możliwości sprzedania jej po rynkowych cenach. Radni powiatowi podjęli jednak taką, a nie inną uchwałę i przekazali działkę parafii. Początkowo chcieli to zrobić za tysiąc złotych. Ostatecznie jednak jej cena spadła do symbolicznej złotówki.
Nie wiadomo jeszcze kiedy na Osiedlu Braci Śniadeckich stanie nowy kościół. Na razie w Łańcucie funkcjonują trzy świątynie rzymskokatolickie.
W całej tej sprawie najbardziej zaskakuje bardzo skuteczne, szybkie i jednomyślne działanie lokalnych władz. Potrafili oni w krótkim czasie poradzić sobie z wieloma trudnościami. Życzymy im równie efektywnego działania w sprawach dotyczących likwidacji bezrobocia, ściągania do miasta potężnych inwestorów oraz remontowania zniszczonych ulic i budynków.
Mateusz Mazur