Pogrzeb żołnierza, który zginął w Iraku

Msza św. w intencji żołnierza odbyła się w Sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w miejscowości Poświętne-Studzianna (Łódzkie). Przewodniczył jej biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski.

Po raz kolejny stajemy do apelu wywołanego śmiercią żołnierza Wojska Polskiego. Nasz kolega odszedł na wieczną służbę. Przez swoją służbę dobrze czynił innym. Chciał, by w Iraku zapanował pokój. Z największą czcią chcemy pochować ciało tego żołnierza. Wierzymy, ze Bóg otworzy przed nim bramy swojego królestwa - powiedział w homilii bp. Płoski. Dodał, że Tomasz Jura był wyróżniającym się żołnierzem i powinien pozostać wzorem do naśladowania.

Po mszy kondukt żałobny przeszedł na pobliski cmentarz parafialny. Podczas uroczystości rodzinie żołnierza przekazany został m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Krzyża Wojskowego, który pośmiertnie nadał Jurze prezydent Lech Kaczyński.

Żegnamy wiernego syna naszej ojczyzny. Dobrego żołnierza i wspaniałego człowieka. Nie wahał się ryzykować życia, by udowodnić, ze Polska to kraj, na którym można polegać. Nadal nie możemy uwierzyć, ze odchodzi od nas tak młody człowiek. Trudno znaleźć słowa pociechy dla rodziny zmarłego. Z kaprala Jury wszyscy możemy być dumni - mówił minister Szczygło nad grobem żołnierza.

W trakcie pogrzebu nad cmentarzem przeleciał śmigłowiec z jednostki, w której służył Jura. W pewnym momencie ze śmigłowca zrzucono płatki kwiatów.

25-letni kapral Tomasz Jura zginął w wyniku eksplozji miny- pułapki. Był ochotnikiem, strzelcem w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim. W wojsku służył od trzech lat. Jest 25. Polakiem, który zginął w Iraku od 3 września 2003 r., kiedy to wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła odpowiedzialność za środkowo-południową strefę stabilizacyjną.