Pogrążeni przez Siemensa
Wybrali najgorzej jak mogli. Kupili tramwaje, z których korzystać nie można. Do dziś trudno wymusić na Siemensie naprawy tramwajów mających błąd konstrukcyjny.
Konstruktor projektujący tramwaje typu combino popełnił błąd, który okazał się brzemienny w skutki nie tylko dla Siemensa. Koncern już stracił miliony marek, a straci jeszcze więcej. Problem dotyczy setek tramwajów sprzedanych do kilku krajów. Jednym z odbiorców jest Poznań. Czy władzom MPK uda się wyjść obronną ręką z fatalnej sytuacji, w jaką wpędził ich Siemens?
Doskonałe tramwaje?
Poznań kupił 14 combino. W tym czasie cieszyły się one opinią najlepszych z produkowanych w Europie, zamawiano je masowo. W miarę jak od grudnia ubiegłego roku pojedyncze egzemplarze docierały do MPK, trwały odbiory techniczne. Pierwsze wagony budziły podziw pasażerów. Pracownicy MPK wyrażają się o nich z uznaniem - nie ulegają awariom. Jak grom z jasnego nieba przyszła informacja o wykryciu wady konstrukcyjnej w combino. Tramwaje te mają unikalne, wykonane z aluminium nadwozia, a poszczególne elementy łączone są przy pomocy alugripów. Właśnie na tym polega nieszczęście. Po przejechaniu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów karoseria rozpada się. Na wieść o tym MPK wstrzymało odbiory techniczne kierując sześć tramwajów do zajezdni. Stoją tam do dziś. Pozostałe ciągle wożą pasażerów, o ile nie ulegną wypadkowi lub nie trzeba przeprowadzić okresowych przeglądów. Wczoraj po mieście jeździło pięć sztuk.
Wysiłek intelektualny
Niemcy skasowali 49 proc. należności za tramwaje. Koszt jednego wynosi 2 mln euro, a wysoki kurs euro jest przedmiotem dodatkowych zmartwień. MPK zastanawiało się nad całkowitym zerwaniem kontraktu. zapadła jednak decyzja, że przewoźnik poczeka na rezultaty badań prowadzonych w biurach konstrukcyjnych. Ustalono, że wszystkie poznańskie combino pojadą do Niemiec, gdzie przejdą naprawę. Jak informuje Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK, dostawca nie dotrzymał żadnego terminu. - Nieporozumieniem byłoby wyznaczanie czasu trwania badań naukowych - mówi. Według niej Niemcy są bliscy znalezienia rozwiązania, nikt tego jednak nie potwierdza.
Tory mamy fatalne
Osoby związane z kierownictwem MPK nieoficjalnie mówią, że z dogadaniem się z Siemensem będą kłopoty. Niemcy najchętniej naprawialiby tramwaje w Poznaniu. Próbują obciążyć częścią odpowiedzialności użytkownika mającego zdezelowane tory. Jan Firlik, wiceprezes MPK, podkreśla, że dokonanie naprawy w Poznaniu nie wchodzi w rachubę. Nie przyjmuje też do wiadomości takiego argumentu, jak stan torów. - Tramwaje były produkowane na specjalne zamówienie, na nasze warunki - podkreśla. Przypomina, że w Szwajcarii, gdzie kłopoty z combino są największe, tory są idealne. - Umowa obowiązuje, Niemcy musza się wywiązać - twierdzi Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania. Kontakty samorządu z Siemensem nie ograniczają się do rozliczeń za tramwaje. Niemieccy projektanci zobowiązali się opracować koncepcję przedłużenia trasy PST do dworca zachodniego i do Górczyna. - Opracowanie wpłynęło do Urzędu Miasta, choć nie wiem, czy jest już kompletne - mówi wiceprezydent Kruszyński. Mniejszym kłopotem są wyczerpujące się
akumulatory parkomatów Siemensa. Przedłużenie okresu gwarancji powinno pomóc zapomnieć o kłopotach.
Cegielski bez Siemensa
W Europie działają trzy liczące się firmy produkujące tramwaje: Siemens, Alstom i Bombardier. Kłopoty wybranego producenta spadły na miasto jak grom z jasnego nieba. W zamyśle władz była szeroka współpraca z niemieckim koncernem. Ruszały negocjacje w sprawie przejęcia przez miasto za długi udziałów Fabryki Pojazdów Szynowych Cegielskiego. Mirosław Kruszyński miał nadzieję, że uda się zachęcić Siemensa do inwestycji w Cegielskim.
- To nieaktualne - informuje Stanisław Tamm, dyrektor Wydziału Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta. Prowadzi on negocjacje z Cegielskim w sprawie przejęcia fabryki. - Siemens badał FPS, ale wiążącej oferty nie złożył. Doświadczenia z ostatnich miesięcy i tak czynią możliwość współpracy nieaktualną. Dopóki nie będzie porozumienia w sprawie tramwajów, trudno rozważać nowe formy współpracy - dodaje podkreślając, że jest to jego własna opinia, a nie stanowisko miasta.
Mirosław Kruszyński potwierdza, że Siemensa w Cegielskim nie będzie. - Być może nowy podmiot będzie potrzebował inwestora, ale finansowego - twierdzi.
Kalendarium dla Combino
lipiec 2001 - decyzja o rozpisaniu przetargu i zakupie tramwajów
grudzień 2001 - rozstrzygnięcie przetargu w którym zwycięstwo odniósł Siemens, a odpadł Bombardier i Alstom
kwiecień 2002 - podpisanie umowy z Siemensem
grudzień 2003 - pierwsze Combino w Poznaniu
marzec 2004 - wykrycie pierwszych wad materiałowych
Józef Djaczenko